Anna Lewandowska od wielu lat dba o kondycję i dobre samopoczucie Polek. Mimo że w jej życiu ostatnio sporo się działo, to znalazła również czas, by pojawić się na organizowanym przez siebie luksusowym obozie. Po aklimatyzacji w Hiszpanii Ania porzuciła plażę i bajeczną pogodę i przyleciała do Polski. Układanie na nowo życia w stolicy Katalonii nie było jednak tak ciężkie, bowiem w jednym z wywiadów Lewa podkreśliła, że płynie w niej "hiszpańska krew", a następnie zakasała rękawy i zaczęła walczyć o hiszpańskich użytkowników, którzy byliby zainteresowani jej przepisami na kulki mocy.
Lewa tuż po obozie i zagrzewaniu podopiecznych do walki o smukłą sylwetkę, wybrała się na koncert Eda Sheerana, by następnie powrócić do Hiszpanii. Nie mogło jej zabraknąć bowiem na nowym meczu Lewandowskiego, w którym to udało mu się strzelić kolejne dwie bramki dla Barcelony. Przy okazji Ania zaprezentowała, jak córeczki kibicują tacie w pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo napiętego grafiku Ania nie odpuszcza treningów. Imponującą sylwetką pochwaliła się na najnowszym nagraniu na Tik Toku. Widać na nim, jak trenerka przebiera w ciuszkach i eksponuje opalone, muskularne ciało. Trudno nie zauważyć sześciopaku byłej karateczki, który połyskiwał na nagraniu.
Co to za ciało! Sztos; Ja chcę tak wyglądać; To jest nieludzkie mieć takie ciało; Ten Robercik to ma piękną kobietę; Jaka opalona i to ciało - zachwycali się w komentarzach Lewą.
Trenerka postanowiła odpowiedzieć nawet na kilka miłych komentarzy. W odpowiedzi na pochwały wysyłała internautom emotki serduszek i uśmieszków.
Robi wrażenie?