Niedziele w domu Anny i Roberta Lewandowskich są zazwyczaj wypełnione masą atrakcji. Aktywni rodzice starają się w weekend zapewnić córkom, Klarze i Laurze, sporo rozrywek. Często zabierają je na spacery, organizują wycieczki i zajęcia ruchowe w towarzystwie mamy i taty. Ostatnia niedziela była jednak szczególna.
Rano Anna i Robert Lewandowscy odwiedzili studio Dzień dobry TVN. Podczas wizyty w śniadaniówce para opowiadała o wsparciu, jakiego udziela walczącym o wolność swego kraju Ukraińcom. Trenerka zdradziła, że ponieważ mocno przeżywała wojnę relacjonowaną w telewizji, jej mąż zdecydował o odcięciu jej od wiadomości.
Ja nie ukrywam, jestem bardzo emocjonalną osobą, więc mój mąż tutaj zadbał o mnie i od razu powiedział: "Wyłączam ci telewizor". Dla mnie, jako mamy, to jest wielkie przerażenie myśleć, co czują te dzieci - mówiła Lewandowska.
Po wizycie w DD TVN Lewandowscy pozowali do zdjęć i rozdawali autografy, po czym odjechali swymi limuzynami do domu. Nie był to koniec atrakcji. Po południu na profilu Roberta pojawiło się zdjęcie piłkarza z psiakiem na rękach.
Kolejna dziewczyna skradła moje serce. Witaj w domu - napisał Lewy, tym samym oznajmiając fanom, że jego rodzina powiększyła się o psa.
Wkrótce potem o nowym członku rodziny napisała też Anna Lewandowska. Trenerka wrzuciła na Instagram zdjęcie całej rodziny. Przy okazji zdradziła imię pupilki.
Klara w siódmym niebie, Laurka na razie z dystansem, Robert dalej rodzynkiem, Bella mocno zaciekawiona, a ja… hmm zastanawiam się, jak ustawić logistykę nowych obowiązków - napisała, dołączając emotikon pękającej ze śmiechu buźki.
Najważniejsze, że razem, że szczęśliwi, że w końcu w komplecie - dodała.