Anna Lewandowska znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak zamieściła na swoim Instagramie nagranie, na którym tańczy w rytm muzyki Beyonce z doczepionym brzuchem i wielką pupą. W ten nietypowy dość sposób trenerka zapowiedziała temat "ciałopozytywności", którym postanowiła się zająć.
Występ Lewandowskiej wzbudził u internautów mieszane uczucia. Pojawiły się głosy krytyki za przebieranie się w osobę otyłą. Szczególnie mocno po pomyśle trenerki "pojechała" aktywistka Maja Staśko, która zarzuciła Lewej, że ta naśmiewa się z osób otyłych i zachowuje się jak hipokrytka nawołując do akceptacji różnych kształtów ciała zarabiając jednocześnie na promowaniu szczupłej sylwetki.
Filmik Anny Lewandowskiej, w którym przebiera się za grubą kobietę, jest wyrazem totalnego braku empatii. Żarty z grubych osób są tak samo śmieszne, jak żarty z gwałtów - napisała aktywistka. - Grube osoby to ludzie, nie obiekt żartów czy inwektywa. A Lewandowska nazywa swój filmik #bodypositive. To jest przeciwieństwo ciałopozytywności! - zaalarmowała aktywistka.
Po postem Staśko pojawiła się masa komentarzy. Wśród komentujących była Karolina Korwin-Piotrowska.
Straszne. Brak słów - napisała. Dziennikarka dodała, że choć chce wierzyć, że Lewandowska nie miała złych intencji, efekt jest słaby.
W sekcji komentarzy pojawiła się też sama Anna Lewandowska. Trenerka broniła się, pisząc, że nie chciała żartować z otyłych osób:
Szanowna Pani, nigdy moim zamiarem nie było robienie sobie żartów z osób otyłych, a to sugeruje Pani w swoim wpisie. Zawsze powtarzam, że najważniejsze jest zdrowie, zawsze powtarzam, że najważniejsza jest konsultacja z lekarzem - napisała Lewa.
Wszechstronnie uzdolniona Klara Lewandowska opiekuje się młodszą siostrą pod nieobecność taty (FOTO)
Potem fit - celebrytka przeprosiła osoby, które poczuły się dotknięte:
Jeśli uraziłam kogoś swoim filmem, to bardzo przepraszam, ale zupełnie nie było to moim celem. To była odpowiedź na pewne komentarze i opinie odnośnie kobiet. Zapraszam do przeczytania mojego posta - napisała Lewandowska.
W swoim poście zaś Lewa nawiązała do filmiku:
Dzisiejszy post i wczorajszy filmik (jak tańczę) to odpowiedź na ciągłe komentarze odnośnie nas kobiet. WSPIERAJMY SIĘ, a nie ciągle poddawajmy ocenie!!! - wezwała celebrytka.
Przekonuje Was sposób motywowania Ani?