Trwa ładowanie...
Przejdź na
Venus
Venus
|
aktualizacja

Anna Lewandowska przekonuje, że nie osiągnęła SUKCESU dzięki sławie Roberta: "Ironizuje się, że mam pieniądze, bo jesteśmy razem"

833
Podziel się:

W książce Agnieszki Kobus-Zawojskiej "Moja walka z depresją" znalazła się rozmowa z Anną Lewandowską. Szczera jak nigdy trenerka opowiedziała m.in. o hejcie i groźbach, które otrzymywała jej rodzina. Najbardziej zaskoczyło jednak wyznanie o kryzysach w małżeństwie.

Anna Lewandowska przekonuje, że nie osiągnęła SUKCESU dzięki sławie Roberta: "Ironizuje się, że mam pieniądze, bo jesteśmy razem"
Anna Lewandowska o hejcie, groźbach i kryzysach w małżeństwie (KAPIF)

Anna Lewandowska bez wątpienia zasila grono pierwszoligowych gwiazd polskiego show-biznesu. Każdy ruch trenerki jest bacznie obserwowany przez prasę i miliony fanów, a jej wizyty w Polsce traktuje się jako ważne medialne wydarzenie. Mimo licznego grona wielbicieli, ukochana Roberta Lewandowskiego dość często musi stawiać czoła internetowemu hejtowi. 35-latka opowiedziała o trudnych momentach na łamach książki "Moja walka z depresją" autorstwa zasłużonej wioślarki Agnieszki Kobus-Zawojskiej. Szczególnie traumatyczna była dla niej nagonka, której doświadczyła z mężem po mundialu w 2018 roku.

Najmocniejszymi, najczarniejszymi momentami, których doświadczyłam, były groźby. Po piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji grożono mi, Robertowi czy Klarze. Ten mundial wspominam bardzo źle, także całą otoczkę, która towarzyszyła nam po odpadnięciu Reprezentacji Polski. Bardzo przeżyłam naszą czarno-białą okładkę w jednym z tygodników z tytułem "Na zakręcie", a ja po prostu pocieszałam Roberta. Byłam nazywana "dwunastym zawodnikiem kadry". Rykoszetem dostaliśmy we dwoje. Wyjechaliśmy bardzo daleko na wakacje, ale nie byliśmy w stanie skupić się na czymkolwiek innym, wciąż myślami byliśmy przy tej całej nagonce. Skróciliśmy wakacje, nie mieliśmy kompletnie radości z odpoczynku - wspominała trenerka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lewandowska o nieznanych stronach Roberta: "Bardzo ważny był dla niego tata"

Anna Lewandowska otwiera się na temat hejtu

W kolejnym fragmencie książki Anna Lewandowska przyznaje, że "nikt kto nie był w jej skórze, nie wie, z czym się boryka i jak musi uważać na każdym kroku". Gwiazda przyznała, że bycie żoną jednego z najpopularniejszych piłkarzy na świecie jest dumą, lecz jednocześnie ogromną odpowiedzialnością.

Miewałam wiele nieprzespanych nocy. Nigdy nie zrobiłam nikomu krzywdy, a bywałam hejtowana, jak najgorszy przestępca. Robert bardzo przeżywa, gdy mnie coś trapi. Staram się dlatego nie obarczać go swoimi problemami, ale widzi, co się dzieje - zaznaczyła.

Anna Lewandowska o pieniądzach i postrzeganiu jej przez pryzmat małżeństwa z Robertem

Lewandowska poruszyła również temat pieniędzy i sprowadzania jej sukcesu do małżeństwa z Robertem. Według trenerki, zakładanie, że wszystko zawdzięcza popularności męża jest krzywdzące.

Poddaje się mnie pod ocenę i ironizuje, że mam pieniądze, bo jesteśmy razem, a nie przez własną pracowitość. Uważam, że owszem, gdybyśmy nie byli parą, nie byłabym tak rozpoznawalna. Jednak dalej byłabym ambitną, pracowitą i zmotywowaną kobietą. Taka po prostu jestem. Unikam skandali, jestem otwartą osobą, która zawsze stara się pomóc - tłumaczyła w książce Kobus-Zawojskiej.

U Lewandowskich też zdarzają się kryzysy? Szczere wyznanie Anny

Jednym z bardziej zaskakujących fragmentów wypowiedzi Anny na łamach książki "Moja walka z depresją" był wątek problemów w związku. Gwiazda przyznała, że choć jej małżeństwo z Robertem może wydawać się idealne i pozbawione jakichkolwiek kryzysów, rzeczywistość bywa zupełnie inna.

Wszyscy myślą, że nasze życie jest bajkowe. Świetnie pokazuje to dokument o Beckhamach, że gdy jest się tyle lat na świeczniku, nie wszystko jest takie kolorowe, jak się może wydawać, i przez lata bycia razem przechodzi się przez wiele różnych kryzysów. Ktoś, kto nie jest w podobnym miejscu, może tego nie zrozumieć i widzieć w tym jedynie pieniądze i głównie korzyści płynące z popularności - skwitowała Anna Lewandowska.

Spodziewaliście się po Annie takich wyznań?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(833)
WYRÓŻNIONE
Prawda
7 miesięcy temu
Przecież to jest prawda, więc gdzie ta ironia? Gdyby nie Lewy to dalej prowadziłaby zajęcia z karate dla dzieciaków w Pcimiu Dolnym
Rene
7 miesięcy temu
Spróbuj zrobić to samo z dotacją z urzędu pracy to wtedy ci uwierzymy
Wystarczy
7 miesięcy temu
Bo prawda jest taka że gdyby nie Robert to nic by ci nie dała twoja „pracowitość”. Ogarnij sie i zjedz Anka sneakersa
Marta
7 miesięcy temu
Dzięki mężowi jesteś rozpoznawalna, to daje Ci pieniądze i pracę , nie wiesz co to pracowitość
Radek
7 miesięcy temu
Z dnia na dzien coraz mniej przypomina siebie! Gmerala przy twarzy i jest tą samą osobą, ale o innym wyglądzie!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (833)
Moje zdani
5 miesięcy temu
Ona naprawdę ma jakieś zaburzone myślenie i wysokie mniemanie mogłaby tak o sobie mówić gdyby jej męzem był sprzedawca pizzy a ona swoim uporem i pracą zdobyła tyle milionów na koncie i sławe np Chodakowska sama doszła do wszystkiego i to jest kobieta biznesu nie Ty Anno gdyby nie twój mąz zapewne nikt by nigdy o Tobie nie usłyszał a twoim biznesem było by co najmniej wynajmowanie salki do zajęc fitness. Każda z nas gdyby miała męza milionera i wiedziała że jak nie wypali biznes to itak nic nie traci miałaby 20 biznesów a na hejt nie narzekaj sama pchasz się przed obiektyw od samego początku wiec takie są konsekwencje slawy że jedni bedą ci klaskać inni obsrawac mowiąc o tym tylko pokazujesz jak bardzo ważne jest dla ciebie żeby obcy ludzie cię wielbili niestety jest na odwrót żyj dla siebie i rodziny nie dla obcych ludzi i ich opini na twój temat.
Marzena
7 miesięcy temu
Nikogo nie powinno obchodzić czy to jej pieniądze czy męża są małżeństwem wiec są ich i nic nikomu do tego a jak komuś szkoda to niech zakasa rękawy i bierze się za robotę ale większość lubi liczyć czyjeś pieniądze a nie swoje
Govi
7 miesięcy temu
Pamiętasz jak wyglądałaś, kasa Roberta zmienila
Pelikan
7 miesięcy temu
auto i te czarne dziurawe spodnie to porażka !!!! nie lepiej foto w parku ...
Gosc
7 miesięcy temu
Po co się chwali i wystawia na publike
jest
7 miesięcy temu
Szczerze? To że jesteś żoną Roberta w dużym stopniu ułatwiło prowadzenie Twego biznesu. Tak uważam. Bo tak
Wkurwiona bab...
7 miesięcy temu
Masz to kobieto na własne życzenie,było siedzieć cicho w domu i nie świecić bogactwem,a ludzie takich są,jak tobie się coś nie podoba to też głośno kontestujesz,każdy ma do tego prawo i to że jesteś żoną piłkarza nie czyni ciebie lepszego człowieka na którego temat nie można rozmawiać i się wypowiadać,twoja sprawa jak sobie z tym radzicie,każdy człowiek ma hejt stres i choroby bez względu na stan konta więc nie ma co robić z siebie ofiary,są ludzie który są krzywdzeni we domach przez własnych bliskich a ty się kuzwa przejmujesz hejtem obcych ludzi?
oceniacz
7 miesięcy temu
Lewandowska Jesteś szarą, przeciętną kobietą, która wyłącznie dzieki mężowi i jego pieniądzom doszła do tej pozycji. Gdyby nie to byłabyś najwyżej trenerka fitness.
Polak
7 miesięcy temu
Kto by o niej słyszał gdyby nie Lewy?
Gęgę
7 miesięcy temu
Każdy orze jak może
proste
7 miesięcy temu
piłkarz na emeryturze dalej będzie miał jakieś perspektywy ale żona piłkarza zawsze będzie jakieś części bazowała na tym że jest właśnie żoną piłkarza................ Jeśli chodzi o pracowitość to takie osoby spotyka się codziennie w świecie ,,rzeczywistym'' a nie wśród odklejonych celebrytek
Betti
7 miesięcy temu
Pani Anno, musi Pani się zdecydować, czy chce być lubiana, czy jeszcze bogatsza, bo ciągle ma Pani za mało. Ponieważ nie umie Pani wybrać priorytetu i nie wie czego chce prowadzi Pani bardzo choatyczną komunikację. To taka PR-owa sraczka a to chwalenie i popisy a to rady od parady, a to kłopoty, depresja i hejt. Jak już zrobi Pani porządek we własnej głowie i zdecyduje na coś, to będzie Pani łatwiej osiągnąć cel. Tylko ostrzegam! W Pani wypadku osiągnięcie wszystkiego na raz jest niemożliwe. Jest Pani na to za głupia, za mało interesująca i sympatyczna i ma słaby sztab pracowników. Gdybym była Panią cieszyłabym się z tego co mam dzięki karierze męża i dbała o szczęście rodziny i święty spokój. Czytałabym książki, podróżowała, pomagała biednym i ratowała zwierzęta, kolekcjonowała sztukę i dbała o edukację dzieci a nie chowanie ich odstających uszu przed paparazzi. Ps. Ilu koniom skazanym na rzeź uratowała Pani życie? Albo ilu psom ze schroniska pomogła? Wie Pani ile dobrego można zrobić za jedną idiotyczną torebkę Birkin??? No nie. Skąd. Ma Pani braki na podstawowym poziomie.
Kinga
7 miesięcy temu
Jestem jeszcze bardziej pracowita
Asystent
7 miesięcy temu
Pani Anno, póki co to nazwisko męża sprowadziła Pani do garnków, Lidla czy golarek. A takie miała Pani możliwości.... Co z Panią nie tak???
...
Następna strona