Anna Lewandowska niewątpliwie potrafi w niezwykle szybkim tempie przystosować się do zmian, jakie przynosi jej życie. Jeszcze niedawno trenerka mieszkała w Monachium, ale w związku z transferem Roberta do FC Barcelona cała rodzina musiała przenieść się do Hiszpanii.
Ann szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu, rozpoczynając urządzanie nowego gniazdka. Nie obyło się oczywiście bez zatrudnienia specjalnej Architekt Porządku, która zajęła się logistyką całego przedsięwzięcia.
Fit trenerka czuje się już jak u siebie, o czym świadczy chociażby fakt, że na imprezie urodzinowej, którą zorganizowała w Katalonii, obecne było grono jej znajomych. W miniony weekend żona Roberta hucznie świętowała 34. urodziny, prezentując pląsy w krótkim czerwonym topie, przy okazji gwiżdżąc gwizdkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedzielę Lewandowska spędziła już w hiszpańskiej willi, odpoczywając po szalonej imprezie. Karateczka opublikowała w niedzielę wieczorem na InstaStory zaskakujące zdjęcie. Ania pokazała Klarę i Laurę, które pozują w domu na tle palm i błękitnego nieba,.
Pociechy gwiazdy były ubrane w bordowe, bliźniacze komplety. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że celebrytka pokazała twarze córek, czego do tej pory nie robiła zbyt chętnie.
Dom - napisała na InstaStory Lewa.
Czyżby Ania powoli przygotowywała obserwatorów do tego, że ma zamiar coraz śmielej pokazywać wizerunek pociech?