W obliczu ogólnokrajowych protestów wywołanych skandaliczną decyzją Trybunału Konstytucyjnego, która drastycznie uszczupliła prawo kobiet do decydowania o swoim zdrowiu i ciele, wiele gwiazd wyraziło w mediach społecznościowych swoje poparcie dla manifestujących tłumów.
Niektóre osoby publiczne, tak jak na przykład Kinga Rusin, poszły o krok dalej, udzielając finansowego wsparcia organizacjom walczącym o prawa kobiet w momencie tak poważnego kryzysu.
Zobacz: Kinga Rusin przekazała 100 TYSIĘCY ZŁOTYCH na wsparcie organizacji walczących o prawa kobiet!
Wśród gwiazd, które zdecydowały się skomentować sprawę w swoich mediach społecznościowych, znalazła się Anna Lewandowska. Trenerka opublikowała wpis, w którym wyraża swoje ubolewanie nad zaistniałą sytuacją i nakłania Polki do "okazywania sobie wsparcia", jednak zdaniem części obserwującychjej jej profil, to nadal niewystarczająca reakcja jak na osobę z takimi zasięgami.
Przypomnijmy: Anna Lewandowska SPRZECIWIA SIĘ zamykaniu siłowni! "TO MY dbamy o wasze zdrowie i odporność"
Fanki Anny postanowiły dać wyraz swojemu niezadowoleniu pod jej najnowszym postem, w którym żona Roberta zachwala piękno polskich gór.
Poranek/kawa/góry. To, o czym marzyłam od dawna. Kocham polskie góry. Dobrego dnia, kochani. PS. A teraz czas do pracy - czytamy na profilu Lewandowskiej.
Serio? To nie będzie piękny dzień! Polska płonie, kobiety walczą! - skomentowała pewna rozgoryczona użytkowniczka sieci.
Trenerka postanowiła jej odpowiedzieć.
Oczywiście, to, co się dzieje, jest przerażające. Napisałam na ten temat post. Proszę o uszanowanie. Ja szanuję Ciebie, szanuję Was. I o to samo proszę. To mój profil… A tutaj dzielę się tym, co uważam. W tym dziwnym i smutnym świecie… Potrzeba miłości - argumentowała swoją postawę.
To nadal nie wystarczyło, aby usatysfakcjonować wszystkie zwolenniczki manifestacji.
Działasz w wielu inicjatywach dla kobiet. Twój program, sztuki walki, obozy, hasła "bądź silna". A teraz, gdy potrzebujemy się zjednoczyć, aby zawalczyć o nasze prawa, ty milczysz. Twoja reakcja "jest mi smutno", "nie dzielmy się", jest tak dyplomatyczna… Prawie jak milczenie pani prezydentowej i jej córki. Jeżeli jesteś za ustawą, to nie ma sprawy. Bądź po prostu szczera. Każdy ma prawo do swojego zdania.
Znalazło się jednak sporo kobiet, które stanęły w obronie Lewandowskiej.
Dajmy sobie nawzajem żyć, po prostu. I pozwólmy sobie mieć różne reakcje i różnie przeżywać to, co nam zgotowano - apelowały.
A Wy, jak oceniacie tę sprawę?