Na ogół Anna Lewandowska stara się raczej trzymać z dala od świata polityki i jedynie okazjonalnie zabiera głos w sprawach światopoglądowych. W listopadzie zeszłego roku żona Roberta postanowiła zrobić wyjątek, przyznając w obszernym poście, że czuje się wyjątkowo dotknięta niewybrednymi komentarzami polityków na temat kobiet. Trenerka fitness wyznała też wtedy po raz pierwszy, że doświadczyła poronienia.
Anna Lewandowska wystosowała apel. Zwróciła się do kobiet
W związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi Lewa postanowiła raz jeszcze wykorzystać swoją platformę i wystosowała apel do swoich ponad 5 milionów obserwujących, by za wszelką cenę oddali głos na wybraną partię. Celebrytka powstrzymała się od agitowania, ale na wszelki wypadek Ann wyłączyła jednak opcję komentowania pod postem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za miesiąc odbędą się wybory parlamentarne i w najbliższych dniach, jak dobrze wiemy, kampania wyborcza będzie na pewno dominującym tematem w mediach. Usłyszymy mnóstwo nierealnych obietnic. Będziemy świadkami przeróżnych brudów, ataków i propagandy. Będziemy mieć serdecznie dość polityki - zaczęła.
Ale chcę was przede wszystkim prosić o jedno. Nie dajcie się zniechęcić. Nie poddajcie się w tym. Wybory są dla nas, nie dla polityków i raz na 4 lata mamy realny wpływ na to, jak naprawdę będzie wyglądać Polska. Kto będzie podejmował decyzje w naszym imieniu i kto będzie tworzył prawo. Reprezentował nas na całym świecie. Głosujmy nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że możemy. To wielki przywilej. Głosujcie zgodnie z własnym sumieniem, nie wsłuchując się w obietnice, ale w wasze wartości i przekonania.
Gwiazda zwróciła się też bezpośrednio do kobiet, by ruszyły za miesiąc do urn i dołożyły swoją cegiełkę, by zmienić nastroje panujące w państwie.
Rozliczajmy polityków za to, co zrobili, a nie za to, co obiecują - ciągnęła. 15 października przez jeden dzień to my będziemy mieć realną władzę, bo wybory to wielkie święto demokracji. Nasze święto. Dlatego jeszcze raz proszę i apeluję, szczególnie do kobiet: Nie dajcie się zniechęcić. Nie zostańcie tego dnia w domu. Ja tym razem będę głosować w Barcelonie, ale to też żadna przeszkoda. Zachęcam każdego, kto będzie wtedy za granicą, żeby oddał głos. To nic trudnego - dodała na koniec.
Spodziewalibyście się po niej takiego apelu?