Anna i Robert Lewandowscy są niewątpliwie jednym z bardziej rozchwytywanych duetów polskiego show biznesu. Nic dziwnego, że dziennikarze biją się o przeprowadzenie choćby krótkiej rozmowy ze znanym piłkarzem i jego żoną. Niekiedy zdarza się, że usportowiona para przystanie na propozycję i udzieli wywiadu. Tak było np. kilka tygodni temu, gdy to Lewy zdecydował się pogawędzić z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim. Zachwalał wówczas ukochaną, żalił się na problematycznych kibiców i dyplomatycznie prawił o urodzie Niemek.
Teraz zaś na wywiad skusiła się mama Klary i Laury. Zabiegana Lewandowska zgodziła się na rozmowę z Jarosławem Sroką (koordynatorem programu InCredibles Sebastiana Kulczyka) w audycji "Liderzy na Firmamencie", w serwisie podcastowym Radia 357. Pogawędka skupiała się jednak głównie na biznesowej sferze życia 33-latki. Ania, która jest między innymi twarzą takich przedsięwzięć jak Healthy Plan by Ann, Foods by Ann, aplikacji Diet & Training by Ann, czy kosmetyków Phlov, zapewniła, że wszystkim zarządza osobiście. Trenerka przekonywała także, że bierze czynny udział w rekrutacji pracowników, zdradzając, na co w takim procesie zwraca uwagę.
Ważne jest to, żeby była charyzma, żeby była odwaga podejmowania decyzji. Wiele osób chce z nami pracować, ma wiele pomysłów, aspiracji, a potem dochodzi do podejmowania trudnych decyzji. Ważne są osoby, które potrafią podjąć mądre i trudne decyzje, i nie mówią tego, co chcemy usłyszeć - ujawnia.
Lewa wyznała również, co robi w sytuacjach, gdy współpracownicy mówią jej: "Ania, trzeba ten projekt zamknąć, daj spokój, nie upieraj się, tracimy pieniądze", a mąż nie chce już do pewnych przedsięwzięć dokładać.
Dalej walczę - mówi rozbawiona. To jest czasami tak, że masz wokół siebie ludzi mądrych, wspólnikiem jednej z moich firm jest mój mąż, więc daje mi to duże wsparcie - tłumaczy, zdradzając jednak, że odpowiedzialność i tak niekiedy ją przytłacza:
Natomiast na końcu tego, osobą decyzyjną jestem ja i czasem czuję się samotna, ale w kontekście takim, że nie jestem jeszcze osobą przedsiębiorczą na poziomie wielkich firm i dużo mnie jeszcze nauki kosztuje - ubolewa.
Podczas rozmowy milionerka pochyliła się też nad pytaniem, czy według siebie jest dobrą szefową:
Myślę, że tak - stwierdza niepewnie, dodając, że jest świadoma, iż nad kilkoma rzeczami powinna popracować:
Na pewno chciałabym, żeby ta szefowa trochę się uspokoiła i nie wzburzała wysokich fal, bo czasami też tak jest. Natomiast ta szefowa ma dużo charyzmy, potrafi ponieść za sobą zespół, ma wiele pomysłów, które nagle przychodzą i trzeba je realizować. No i mam dużo ambicji - wymienia, jednak zachwalając siebie samą.
Kibicujecie bizneswoman Ann?