W ostatnich dniach Robert Lewandowski miał sposobność wykazać się na murawie, grając w biało-czerwonych barwach podczas meczów z Ukrainą oraz Turcją. I o ile kapitan drużyny nie strzelił w obu spotkaniach żadnego gola, Polska i tak triumfowała. Drugi mecz był dla "Lewego" szczególnie wyjątkowy jeszcze z innego powodu. Córki Roberta pojawiły się bowiem u jego boku, gdy wychodził na boisko.
Z trybun Roberta tradycyjnie już dopingowała jego najbardziej zagorzała kibicka, czyli Anna Lewandowska. Kamery pokazały nawet moment, w którym trenerka fitness czule pocałowała męża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Lewandowska wrzuciła zdjęcie córek, by po chwili je... usunąć
Gdy Klara i Laura zeszły z boiska, gdzie wcześniej odśpiewały hymn u boku Roberta, dołączyły do rodzicielki w strefie VIP, skąd mogły obserwować popisy sławnego taty. W ferworze emocji Anna zdobyła się na dość śmiały krok i zamieściła na swoim profilu kadr z córeczkami w całej okazałości.
Trudno powiedzieć, co było bardziej szokujące: fakt, że na zdjęciu można było zobaczyć oblicze dzieci w pełnej krasie czy to, że obie pociechy ściskały w rączkach mało dietetyczną przekąskę - bułki i kabanosy.
Do Ann musiało dotrzeć, że nieco się "zagalopowała", bo chwilę później fotka zniknęła z jej InstaStories. Jednak jako że w Internecie nic nie ginie, zdjęcie dziewczynek pałaszujących swojskie jadło trafiło na profil poświęcony zawodnikom FC Barcelony.
Zobaczcie zdjęcie Klary i Laury, które Anna Lewandowska zamieściła na moment na swoim profilu, by po chwili je skasować. Rozkoszne?