Ekranizacja kontrowersyjnej powieści 365 dni dość nieoczekiwania stała się jednym z największych hitów eksportowych w historii polskiej kinematografii. Paradoksalnie, filmowi na podstawie książki Blanki Lipińskiej pomogła pandemia koronawirusa, która skłoniła producentów do sprzedania praw do wyświetlania "dzieła" Netfliksowi.
Dzięki zasięgom streamingowego giganta, polską produkcję obejrzały miliony widzów z całego świata. Niestety, dzięki temu dowiedzieli się też o niej zagraniczni krytycy...
Przypomnijmy: Duffy też protestuje przeciwko "365 dniom": "Film zakłamuje temat handlu ludźmi, porwań i gwałtów"
Kiepskie recenzje nie przeszkodziły oczywiście Blance Lipińskiej w chwaleniu się "międzynarodowym sukcesem" filmu. Zachęciły też produkcję do pracy nad ekranizacją kolejnej części "kaszubskiego porno". Niestety, tym razem koronawirus nie zadziałał jednak na korzyść filmowców, bo ekipa wciąż nie może wejść na plan, o czym poinformowała w nowym wywiadzie Anna Maria Sieklucka, wcielająca się w 365 dniach w rolę Laury:
Nic niestety nie mogę zdradzić, bo sytuacja nadal nie jest określona. Druga część na pewno powstanie, ale nie możemy zdradzić, kiedy to będzie i w jakich okolicznościach - zapewnia aktorka w rozmowie z serwisem JastrząbPost. Na pewno jeżeli już wejdziemy na plan, to wszyscy zostaną poinformowani, że to się dzieje.
Sieklucka, której niedawno wybiło na Instagramie dwa miliony fanów, nie próżnuje i wykorzystuje dodatkowy czas na "pracę nad postacią". Być może nie chce, by czas spędzony na planie nowego filmu kojarzył jej się z tym, co wydarzyło się poprzednio.
Zobacz: Odtwórczyni głównej roli w filmie "365 dni" wspomina pracę na planie: "Chciało mi się WYMIOTOWAĆ"
Jestem już zaznajomiona z tematem i ze wszystkimi ludźmi, których miałam przyjemność poznać. Już się znamy troszeczkę lepiej, wiemy o sobie więcej i myślę, że wszyscy będziemy inaczej podchodzić do całości produkcji i tego, jak to się będzie rozgrywać. Ja też na pewno będę pewniejsza ze wszystkim, bo wiem, z czym to się je. Wiem, jak prowadziłam postać. Będę miała możliwość, aby wprowadzić więcej swoich pomysłów. Oczywiście współpraca polega na dialogu i jak najbardziej będę o ten dialog walczyć, aby towarzyszyła nam super atmosfera, taka jak ostatnio - uspokaja Anna Maria Sieklucka. Ja już wiem, z czym to się je, więc będzie mi na pewno łatwiej już wiedząc, jak ten plan filmowy przebiega. Wiem, że nie ma tej chronologii w kręceniu scen, co bywa niekiedy trudne, bo to wszystko zależy od lokacji, które w danym terminie są udostępnione. Będę miała na pewno mniejszy stres i podejdę do tego z większym luzem.
Cieszycie się, że Blanka i reszta ekipy, w przeciwieństwie do innych polskich produkcji filmowych, nie wykorzystują dziwnych sztuczek, by jak najszybciej wrócić na plan?