Choć nowy sezon programu Twoja Twarz Brzmi Znajomo doczekał się dopiero jednego odcinka, już zdążył wzbudzić niemałe emocje. Wszystko za sprawą słów Bartka Kasprzykowskiego. Aktor, który zwyciężył czwartą edycję show, a przez kilka późniejszych nawet pełnił w nim funkcję jurora, gorzko wypowiedział się na temat tego, jak oceniono występ jego żony, głównie uderzając w Katarzynę Skrzynecką.
Oprócz wcielającej się w Annę German niedocenionej Tamary Arciuch widzowie mogli w piątek oglądać także między innymi Annę Marię Sieklucką w roli Lany Del Rey. Umiejętności aktorskie gwiazdy 365 dni z kolei niespecjalnie przypadły do gustu widzom...
Po pierwszym odcinku 14. edycji programu na instagramowym profilu TTBZ pojawił się live z Sieklucką i biorącym udział w show Pawłem Góralem, który przeprowadził Maciej Dowbor.
W pewnym momencie ukochany Joanny Koroniewskiej postanowił spytać muzę Blanki Lipińskiej o występ jej kolegi:
Jak Ci się podobał występ Pawła? - usłyszeliśmy.
Uważam, że występ Pawła, był... - zaczęła Anna, co przerwał jej Dowbor:
To ten, co stoi obok Ciebie - doprecyzował "zabawny" prezenter.
No przecież wiem, że ten, co stoi obok... - kontynuowała Sieklucka. Wiesz co, Ty robisz zawsze takie... W ogóle nie będę mówić, że podchu... Ale Ty zawsze, kochany robisz, takie wiesz, takie małe... podmalinki! Ja teraz jestem nominowana do Maliny za najgorszą aktorkę... - nawiązała niespodziewanie do "sukcesu", którym cieszyła się ostatnio na Instastories Lipińska.
Przypominamy: Blanka Lipińska EKSCYTUJE SIĘ nominacjami do Złotych Malin dla "365 dni": "MIKI RYWALIZUJE Z DE NIRO"
Jeśli mam być szczery, jesteś nominowana do nagrody w Hollywood - podsumował "błyskotliwie" Dowbor.
No właśnie chciałam to powiedzieć! - wtórowała mu podekscytowana Anna. Słuchajcie, przepraszam Was najserdeczniej, ale gdybyście wiedzieli, z kim ja jestem nominowana... Niech sobie wszystkie pismaki piszą: "No kurcze słuchaj, jestem nominowana z Hillary Swank, Katie Holmes..." - ekscytowała się, a Góral i Dowbor zgodnie stwierdzili, że jej zazdroszczą.
Uważam szczerze, jakkolwiek to zostanie odebrane, czy dobrze, czy źle... Bardzo się cieszę... Nieważne, jaką ten film ma jakby wartość artystyczną, naprawdę, przysięgam Wam, to jest nieważne. Ja wiem, że to jest nagroda antyoscarowa, ale powiem Wam z głębi swojego serca... - kontynuowała ewidentnie niemogąca przejść do sedna Sieklucka. To jest pierwszy w historii polski film, który ma aż siedem nominacji do Złotych Malin, czyli "anty Oscarów" i uważam, że trzeba mieć ogromny dystans... Ja nie przyjmuję tego jako coś "o Jezu, Boże", to jest jakaś zła sytuacja dla nas... Nie, bo ci ludzie wszyscy nie zdają sobie sprawy z tego w pewnym sensie, jaki to jest dla nas, i mówię to w ogromnym cudzysłowie, ogromnym podkreślam, żeby zaraz się pismaki wiesz, nie rozpisały, jakie to jest ogromne w cudzysłowie wyróżnienie - zachwycała się "wyróżnieniem" 28-latka.
Rozumiecie jej ekscytację nominacją do Złotej Maliny?