Anna-Maria Sieklucka zadebiutowała na wielkim ekranie, wcielając się w główną bohaterkę dzieła Blanki Lipińskiej. Produkcja trafiła do kin w ubiegłym tygodniu, a w sieci już pojawiły się pierwsze recenzje filmu. Jak można było się spodziewać, większość z nich jest krytyczna nie tylko w stosunku do scenariusza, ale również ścieżki dźwiękowej, gry aktorskiej czy samego przesłania filmu. Blanka Lipińska zapowiadała, że 365 dni rozpocznie rewolucję seksualną w Polsce, jednak patrząc na oceny krytyków, widzowie będzie chcieli szybko zapomnieć o tym, co zobaczyli na dużym ekranie.
Zobacz: Jakub Żulczyk ciepło o ekranizacji "365 dni": "Szkodliwe kino i nienawistna fantazja o gwałcie"
Odtwórczyni głównej roli liczy, że udział w erotyku otworzy jej drogę do kolejnych, bardziej wymagających ról. Absolwentka Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej we Wrocławiu w rozmowie z Michałem Dziedzicem zdradziła, z jaką rolą chciałaby się zmierzyć w najbliższym czasie. Sieklucka wyznała, że chętnie zagrałaby postać obciążoną chorobą psychiczną.
Zobacz: Anna Maria Sieklucka o atmosferze podczas kręcenia intymnych scen do "365 dni": "Bardzo kameralnie"