Pandemia koronawirusa na dobre odmieniła naszą codzienność. Niedługo minie już pół roku od momentu, gdy wykryto pierwszy przypadek patogenu na terenie naszego kraju. Choć władze zapewniają, że sytuacja jest opanowana i z tygodnia na tydzień znikają kolejne obostrzenia, to liczba zakażonych osób w Polsce wciąż rośnie.
Od kilku tygodni mamy też okazję obserwować, jak życie gwiazd powoli wraca do normy. Wielu influencerów już skorzystało z możliwości wypoczynku poza granicami kraju, a spore grono gwiazd powróciło na plany reklam, filmów i seriali. Ten moment nadchodzi też w życiu Anny Muchy, która otrzymała propozycję zagrania w czwartej części filmu Kogel Mogel.
Powrót do nowej-starej rzeczywistości bywa jednak trudny, o czym aktorka poinformowała wszystkich w rozmowie z Fleszem. W wywiadzie dla pisma Mucha przyznaje, że okres kwarantanny był dla niej okazją do tego, aby dogadzać sobie pysznymi potrawami. Niestety wkrótce odczuła efekty i dziś przyznaje, że przybyło jej przez to kilka kilogramów, które stara się zrzucić przed powrotem na plan.
Nie ma co ukrywać, kwarantannę przeżyłam hedonistycznie. Jak wiadomo, lubię dobrze zjeść, więc to była rozkosz dla podniebienia. A że nigdzie nie wychodziłam, moja aktywność ograniczała się do poruszania między salonem, kuchnią, sypialnią a łazienką. Co tu dużo mówić, potwornie się skaszalociłam, więc teraz muszę nad sobą popracować - wyznała na łamach kolorowego pisma.
Okazuje się jednak, że Mucha nie zdecydowała się na ścisłą dietę i przestrzega po prostu kilku prostych zasad. Z jej jadłospisu zniknęły słodkości i gazowane napoje, które zamieniła na pięć zbilansowanych posiłków dziennie i wodę. Taka zmiana podobno wystarczyła do tego, aby znajomi już dostrzegali efekty jej pracy nad powrotem do formy.
Ludzie już widzą pierwsze efekty, komplementują, a to mnie nakręca i motywuje, by się nie poddawać. Ale jestem w tym odchudzaniu rozsądna. Praca wymusza na mnie dyscyplinę, lecz nie będę się katować. Rygorystyczna dieta i katorżnicze ćwiczenia nie są dla mnie - przyznaje.
Kibicujecie jej?