Anna Mucha funkcjonuje w polskim show biznesie w zasadzie od dziecka, więc można założyć, że zna tę branżę od podszewki. Choć jest kojarzona głównie z roli w "M jak miłość", gra w teatrze i sprawdza się jako producentka.
Aktorka gościła ostatnio u Kuby Wojewódzkiego, gdzie poruszyła temat m.in. szacunku do pracy. Anna Mucha, rozwijając wątek, nieoczekiwanie odniosła się do wypowiedzi Julii Wieniawy.
Porozmawiajmy o tym, że kobiety w tym kraju są gorzej wynagradzane i to jest ku*ewsko nie w porządku i trzeba coś z tym zrobić. Ja nie chce tutaj żadnej wojenki, ale jeżeli Julia Wieniawa mówi, że wynagrodzenia i honoraria są okej, bo ona dobrze zarabia, to znaczy, że daleką drogę musi przejść - stwierdziła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Możemy się tylko domyślać, jaką konkretnie wypowiedź młodszej koleżanki Mucha miała na myśli. Wieniawa nie należy bowiem do osób, które na pytanie o kwestie finansowe z zakłopotaniem zmieniają temat.
Dla niektórych miarą sukcesu jest sukces finansowy. Myślę, że osiągnęłam już zadowalający mnie poziom, co nie oznacza, że nie będę dalej pracować. Właśnie dzięki temu poczuciu bezpieczeństwa mogę bawić się pracą, a nie się o nią martwić - stwierdziła w rozmowie z magazynem "Viva"
Zobacz także: Julia Wieniawa żali się w nowym wywiadzie: "W Polsce robisz parę rzeczy i k*rwa jesteś do wszystkiego, czyli do niczego"
Być może właśnie te słowa tak rozjuszyły Muchę, która kontynuowała swój wywód, karcąc młodszą koleżankę.
Julka, to był błąd, ponieważ możesz nie zdawać sobie sprawy z tego, ale ani nazwisko Wieniawa, ani nazwisko Mucha nie broni cię w tym kraju przed zarabianiem mniej od twoich kolegów, którzy w tym samym czasie za tę samą pracę i za tę samą rolę zarabiają więcej - upomniała Wieniawę. Druga rzecz to cena, którą w pewnym momencie prywatnie płacimy. Jest olbrzymia. Mówię o cenie, którą płacimy w domach i z rodziną. Mówię także o tym, co się dzieje w momencie, kiedy my na swoich nazwiskach, twarzach, utrzymujemy show biznes - dodała.
Myślicie, że Wieniawa jej odpowie?