Od kilku lat w polskim społeczeństwie zaobserwować można nasilenie procesu laicyzacji. Także wśród celebrytów wielu formalnie pozostających w kościele niepraktykujących wiernych podjęło decyzję o dokonaniu apostazji. Niektóre z popularnych mam powiedziały wprost, że chcą, by ich dzieci same miały możliwość wyboru, gdy będą w odpowiednim wieku.
Okazuje się, że do tego grona należy również słynąca z wygłaszania kontrowersyjnych wypowiedzi Anna Mucha. Aktorka wielokrotnie udowodniła, że nie boi narażać się na krytykę internautów czy wdawać się w kolejne pyskówki na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niedzielę w ramach serii pytań i odpowiedzi matka 10-letniej Stefanii i 8-letniego Teodora odważyła się poruszyć kwestię, która wciąż budzi w polskim społeczeństwie spore emocje. Celebrytka wyjawiła, że nie ochrzciła dzieci (i co za tym idzie, nie posłała starszego z nich do komunii). Uważa bowiem, że w przyszłości jej pociechy powinny same podjąć decyzję w kwestii swojej wiary.
A dlaczego miałabym? - odpisała fance. Ich wyznanie jest ich prywatną sprawą.
Gwiazda sama przez kilka lat była osobą wierzącą. Zmieniło się to na lekcji religii, gdy jeszcze jako nastolatka usłyszała od siostry zakonnej krytyczne słowa na temat osób, które nie przyprowadzają ze sobą dzieci do kościoła. Zakonnica miała stwierdzić, że "powinni zostać przywiązywani do koła młyńskiego i topieni".
Jan Paweł II traktowany jest w Polsce jak złoty cielec. Mało kto postępuje zgodnie z jego naukami, ale każdy może sobie postawić na półce album za piętnaście złotych z fotografiami papieża - stwierdziła kilka lat temu Mucha.