Anna Mucha jeszcze niedawno podróżowała wraz z ukochanym po Stanach Zjednoczonych, a potem wyruszyła na podbój Kuby. To tam powstała słynna pocztówka z wakacji, pod którą aktorka wojowała potem z bezczelnymi komentarzami internautów. Sam wyjazd może natomiast zaliczyć do udanych, o czym sama wspominała.
Tak Anna Mucha bawiła się w Stanach Zjednoczonych. "Nie jestem trzeźwa"
Obserwujący Anny Muchy zapewne do tej pory pamiętają jedną z jej relacji z USA, w której - jak sama stwierdziła - była pod wpływem napojów wyskokowych. Najpierw opowiadała, że "to jest cudowne, bo oni to będą oglądać rano", mając zapewne na myśli insta-widzów.
Odważę się. Doczekaliśmy się tego momentu, że nie jestem trzeźwa, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że jestem szalenie ciekawa tego, a to jest cudowne, bo oni to będą oglądać rano. Wspaniałe! Ja będę nietrzeźwa na tym filmiku, a oni będą wstawali. Jaki jest jutro, dzisiaj dzień? Oni już będą do pracy wstawać - przemówiła.
W kolejnej nagrywce dopytywała natomiast fanów o to, jakie książki o Ameryce mogliby jej polecić. Powtarzała też kilkukrotnie, że "alkohol to zło". W sieci oczywiście nic nie ginie, więc zapis jej relacji z USA wciąż krąży po sieci.
Nie zmienia to postaci rzeczy, że jestem ciekawa jakie książki... Picie alkoholu jest złe, jeżeli oglądają mnie nieletni, to proszę, przełączcie na jakichś innych idoli. Picie alkoholu to zło. Jakie książki o Ameryce polecacie. Ja jestem głodna i chętna. Jutro będę leżała i grzała swoje boskie ciało i mogę czytać książki - mówiła do telefonu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Mucha dostała zakaz wjazdu do USA. Do live'a dołączyła... z wanny
Okazuje się jednak, że niedawna podróż Anny Muchy miała też dla niej pewne konsekwencje. W środę Barbara Kurdej-Szatan zorganizowała live'a, do którego w pewnym momencie dołączyła właśnie aktorka. Nadając wtedy z wanny, ogłosiła przed pokaźnym gronem widzów, że podczas wycieczki nie obyło się bez pewnych przygód.
Wróciłam. Ale z przygodami. No wiesz... Jak rozumiesz, że tak powiem, wjeżdżasz na Kubę, to później trudno z niej wyjechać - zaczęła.
Jednocześnie Mucha zdradziła, że konsekwencje dotyczą amerykańskich sankcji.
Było cudownie i będę wrzucała jeszcze mnóstwo tych zdjęć. Hawana jest wspaniała, ale trzeba się liczyć z tym, że jest różnorodna i mogą być problemy z powrotem, jeśli chodzi o powrót do np. Stanów - kontynuowała.
Chcieli was uwięzić? - zapytała zaniepokojona Basia.
Oj, mamy tylko zakaz wjazdu do Stanów, ale to taki drobiazg. Przez następne dwa lata, ale nie bądźmy drobiazgowi - podsumowała Mucha.
W tym miejscu warto jednak wspomnieć, że nie chodzi o wspomnianą insta-relację, co sugerują niektóre komentarze w sieci. Chodzi bowiem o stosunek amerykańskich władz do osób odwiedzających Kubę. Trwający dwa lata zakaz obejmuje osoby, które decydują się na odwiedzenie wyspy, co wynika z sankcji USA wobec tamtejszych komunistycznych władz.