Pandemia koronawirusa całkowicie odmieniła codzienność wielu Polaków. Wirus rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie - do tej pory w naszym kraju odnotowano już ponad tysiąc potwierdzonych przypadków. Aby zminimalizować liczbę kolejnych zachorowań, czasowo zamknięte zostały szkoły i uczelnie, ograniczono również działalność galerii handlowych. Kilka dni temu rząd zdecydował natomiast o wprowadzeniu ograniczeń dotyczących przemieszczania i gromadzenia się obywateli.
Temat szerzącej się epidemii jest chętnie komentowany przez celebrytów. Wiele gwiazd show biznesu wykorzystuje swoje zasięgi i apeluje do fanów o przestrzeganie zasad kwarantanny oraz stosowanie się do zaleceń rządu. Niektórzy za pośrednictwem mediów społecznościowych promują również sprawdzone sposoby na pożyteczne spędzenie czasu w czterech ścianach. Okazuje się jednak, że nawet przy najbardziej pozytywnym nastawieniu również celebrytom zdarzają się chwile zwątpienia.
W gronie osób izolujących się w domowym zaciszu jest również Anna Mucha. W ostatnim czasie o aktorce najgłośniej mówi się w kontekście programu Dance Dance Dance. Jako jurorka tanecznego show Mucha zdążyła już wywołać wiele kontrowersji wśród internautów. Szczególnie dużo emocji wzbudziły jej słowne przepychanki z Kasią Stankiewicz, które niemalże doprowadziły uczestniczkę do łez.
Obecnie Mucha, podobnie jak wielu Polaków, spędza czas na domowej "kwarantannie". Aktorce towarzyszy dwójka dzieci: 9-letnia Stefania oraz 4-letni Teodor. Ania spodziewała się, że przez dwa tygodnie izolacji porządnie odpocznie i spędzi spokojne chwile z najbliższymi. Okazuje się jednak, że celebrytka z utęsknieniem wypatruje już powrotu do zawodowych obowiązków.
Ostatnio Mucha postanowiła pokazać w sieci, że pociechy zdążyły już dać się jej we znaki. Aktorka podzieliła się z fanami nagraniem, na którym leży na podłodze w towarzystwie siedzącego jej na plecach syna i żartobliwie błaga o koniec izolacji.
Mówili: dwa tygodnie kwarantanny, posiedzisz w domu, odpoczniesz. Bez pracy, mówili, dwa tygodnie spokoju świętego. Wreszcie dwa tygodnie z dziećmi. Ja chcę do pracy! - wołała wyraźnie rozbawiona aktorka.
Tuż pod filmikiem celebrytka zapewniła jednak fanów, że kocha swoje dzieci "najmocniej na świecie", co podkreśliła dołączając do wpisu pokaźną liczbę serduszek.
Zobaczcie, jak Anna Mucha radzi sobie z trudami domowej "kwarantanny". Macie podobne doświadczenia?