Patryk Vega jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych twórców filmowych. Jego "dzieła" zazwyczaj zbierają fatalne recenzje, ale reżyser nie ma problemu, by wypełnić po brzegi sale kinowe. Jakiś czas temu Vega zagroził jednak, że kończy z kręceniem filmów w Polsce i teraz będzie podbijał zagraniczny rynek.
W wywiadzie dla "Faktu" tłumaczył, że "Niewidzialna wojna" jest ostatnim polskim filmem, jaki postanowił nakręcić, bo później będzie robił tę słynną międzynarodową karierę. W rozmowie z serwisem przyznał, że ma już plan, jak wejść na rynek światowy - planuje zatrudnić aktora z Hollywood, który będzie otoczony "profesjonalnym aktorami z Europy".
Zanim jednak Vega zacznie kręcić międzynarodowe filmy, to wraz z mamą, żoną i aktorami (z Europy, a nawet z Polski) pojawił się na premierze "Niewidzialnej wojny", filmowej autobiografii. W rolę reżysera wcielił się Rafał Zawierucha, a matkę Patryka zagrała Anna Mucha. W produkcji reżyser sporo uwagi poświęcił swojej mamie Ewie Krzemienieckiej. Vega w rozmowie z "Plejadą" przyznał, że po wielu kryzysach ma teraz dobre relacje z rodzicielką.
Po wielu, wielu latach zatoczyliśmy koło w naszej relacji i teraz jest powrót do miłości, jak miało to miejsce w dzieciństwie - mówił w wywiadzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O ich relacji wypowiedziała się również sama Krzemieniecka, która nie ukrywa, że po wielu trudnych sytuacjach może potwierdzić, że Patryk jest dzisiaj jej największym przyjacielem.
Były zakręty w jego życiu, w moim życiu, ale zawsze jakieś pogadanie, zrozumienie, wybaczenie sprawiło, że pokonaliśmy wszystkie, rzeczywiście, przykrości i niedomówienia. Mogę dzisiaj powiedzieć, że jest moim największym przyjacielem. Mogę do niego dzwonić w nocy. Tak samo zresztą Patryk do mnie. Odbierze, znajdzie czas, przyjdzie, pomoże. Zawsze mi pomoże. Tak samo ja jemu - zwierzała się w "Plejadzie".
Vega twierdzi, że jego autobiografia jest tak mocna, że mama przerwała czytanie scenariusza po 50. stronie. Wyjawił, że nie ma żadnych tematów tabu i nawiązał przy tym do swojego dzieciństwa, które nie było łatwe, bowiem "był jedynym dzieckiem w szkole, które nie miało ojca".
Brak ojca nie tylko naznaczył moje relacje z kobietami, ale też sprawił, że nie miałem żadnych autorytetów w życiu. Stąd historie z łamaniem prawa itd., bo po prostu nie miałem żadnych świętości - mówił Vega w "Plejadzie".
Mama reżysera pojawiła się również na premierze i pozowała na ściance. Przez chwilę towarzyszyła jej również Anna Mucha, która wydawała się niezwykle zadowolona z jej obecności. Anna wymieniała czułości z Krzemieniecką i promiennie uśmiechała się na ściance w jej towarzystwie.
Zapłacicie za bilet, żeby obejrzeć, jak Mucha gra mamę Vegi?