Anna Mucha i Jakub Wons poznali się w 2016 roku podczas pracy nad spektaklem "Letni dzień". Ich drogi ponownie skrzyżowały się dwa lata później na planie serialu "M jak miłość", gdzie Wons zagrał epizodyczną rolę. Choć początkowo nie było między nimi niczego więcej niż zawodowa współpraca, z czasem ich relacja przerodziła się w coś więcej.
Para przez długi czas starała się utrzymać swój związek z dala od mediów. Jak ujawnili znajomi, Anna i Jakub chcieli, aby ich relacja rozwijała się w spokoju, bez zbędnego zainteresowania prasy. Dopiero w 2020 roku paparazzi przyłapali ich na randce, co potwierdziło plotki o ich związku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspólna praca
Anna Mucha i Jakub Wons nie tylko dzielą życie prywatne, ale także zawodowe. Aktorka gra główną rolę w spektaklu "O mało co...", reżyserowanym przez Wonsa, oprócz tego współpracują także przy sztuce "Wacław rządzi!".
W najnowszym wywiadzie udzielonym Mateuszowi Szymkowiakowi ze "Świata Gwiazd" aktorka uchyliła rąbka tajemnicy, jak wygląda ich związek "od kuchni". Mucha podkreśla, że mimo wspólnej pracy, potrafią zachować profesjonalizm i oddzielić życie zawodowe od prywatnego.
Ja jestem producentką, on jest reżyserem - zaczęła. Ja jestem aktorką, on jest aktorem, więc spotykamy się na scenie i przy okazji różnego rodzaju produkcji teatralnych. Myślę, że mamy fajny już team. I wypracowaliśmy sobie fajną metodę, że musimy rozdzielać prywatne życie od zawodowego. I w momencie, kiedy koncentrujemy się na spotkaniach produkcyjnych, to chociaż by to była 23, mówimy sobie: "Teraz otwieramy spotkanie produkcyjne". I czasem przyklejamy sobie żółte karteczki z podpisem "producent" na czole i wtedy wchodzimy w te role, a później wchodzimy w nasze domowe role.
Rozwodząc się na temat poprzednich związków, Ania doszła do wniosku, że cechuje ją wyjątkowa intuicja. Dzięki niej nawiązała wartościowe relacje z mężczyznami, z którymi do dziś pozostaje w dobrych stosunkach, tak jak z ojcem swoich dzieci Marcelem Sorą czy Kubą Wojewódzkim.
Zawsze dobrze dobierałam partnerów, relacje mi się udawały. Nie ignoruję czerwonych flag. Słucham tego, co mówią do mnie ludzie wokół - stwierdziła
Życie rodzinne i małżeństwo
Od kilku lat do mediów niczym bumerang powracają plotki o ślubnych planach Ani i Kuby, ci jednak z uporem maniaka spuszczają zasłonę milczenia na tę kwestię. W rozmowie z serwisem celebrytka zgodziła się jednak odpowiedzieć na pytanie, czy w jej mniemaniu "fajnie by było być żoną".
Kompletnie się nad tym nie zastanawiałam. Powiem tak: fajne jest, jak budzisz się u boku człowieka, którego kochasz i z którym masz przyjemność, jak spędzasz czas. I jak obok niego zasypiasz, to jest fajne. Obok człowieka, który cię wspiera i buduje - stwierdziła enigmatycznie.
