Anna Nowak-Ibisz należy do grona celebrytek, które dosyć odważnie mówią o tym, jak walczą z oznakami starzenia się. Gwiazda TVN-u przyznaje, że drażnią ją koleżanki z branży, które zachowanie młodego wyglądu przypisują tylko diecie i stylowi życia. Ibisz przyznała, że sama chętnie korzysta z "wampirzego liftingu":
Nawet najlepsza genetyka, kiedyś się kończy. Niech nikt mi nie mówi, że ma problemy hormonalne i jest napuchnięta. Kiełki swoją drogą i siłownia swoją drogą. Mądry lekarz medycyny estetycznej jest dzisiaj bezcenny. Robię sobie osoczę i stosuję kremy na jego bazie, wampirzy lifting oraz komórki macierzyste. Ja nigdy nie przypominałam kogoś innego, nigdy nie nadmuchałam sobie ust. Nie mam problemu, jeśli ktoś to sobie robi. Sztuką jest znaleźć kogoś, kto zadba o ciebie, a ty robisz to dyskretnie.
Widać, że robi to "dyskretnie"?
Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news