Druga połowa sierpnia niespodziewanie przyniosła nam nową celebrytkę, która od dobrych kilku lat zaciekle walczyła o to, żeby w końcu zaistnieć w przemyśle rozrywkowym. Karolina Pajączkowska zwróciła na siebie powszechną uwagę, gdy poskarżyła się w obszernym instagramowym wpisie, że wciąż musi zmagać się z seksistowskimi komentarzami. Jak się okazuje, internautom nie podoba się, że dziennikarka za bardzo eksponuje w pracy swoją kobiecość, nosząc obcisłe sukienki z dekoltami.
Mimo fali krytyki, która wylała się na 29-latkę, ostatecznie wywołanie sensacji opłaciło się Karolinie z nawiązką. Niedawno okazało się, że ambitnej dziennikarce powierzono prowadzenie kolejnego programu na TVP Info, który powstał z myślą o widzach mieszkających w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Przy okazji czwartkowego wydarzenia, na którym zaprezentowano jesienną ramówkę TVP, Michał Dziedzic postanowił poprosić inną gwiazdę stacji, Annę Popek, aby skomentowała swoje stanowisko w drażliwej kwestii odważnego ubioru kobiet w programach informacyjnych. Co ciekawe, 52-latka postanowiła okazać solidarność z Pajączkowską, zapewniając, że jej również niejednokrotnie zdarzało się złamać kodeks obowiązujący w Telewizji Polskiej.
Jak powinna wyglądać dziennikarka na wizji? - zapytał Dziedzic.
Od tego są styliści - odparła Popek. U nas też jest cały kodeks stroju, który obowiązuje w programach informacyjnych, ale zdarzają się takie sytuacje, kiedy nie do końca postępujemy zgodnie z tym kodeksem. Mnie też się zdarzało zakładać nieco krótsze spódnice niż zakładał ten kodeks i przyznam, że miałam wtedy najwięcej lajków na Instagramach i innych, więc mimo że nie było to do końca "correct", to się podobało.
Jakby tego było mało, "wyzwolona" 51-latka stwierdziła, że telewizja publiczna powinna iść "w tę stronę".
A że telewizja powinna iść w stronę tego, co się podoba, może to być jakiś pomysł. Myślę, że nie na stałe, bo jakiś umiar jest potrzebny, ale od czasu do czasu pokazanie swoich atutów, myślę, że nikomu nie zaszkodzi - stwierdziła.
Ma rację?