Z pewnością jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich dni w świecie mediów była rozmowa Moniki Olejnik z Radosławem Sikorskim w programie "Kropka nad i". Ostatnie pytanie, zadane przez dziennikarkę, dotyczyło żony polityka, Anne Applebaum, która jest amerykańską dziennikarką pochodzenia żydowskiego.
W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi "Tygodnika"? - zapytała Olejnik.
Ja bym powiedział, że jest już świecką tradycją, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego - stwierdził krótko polityk, a następnie opuścił studio, nie czekając na zakończenie napisów końcowych. Chwilę później odniósł się do całej sytuacji w specjalnym oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sprawie wywiadu zdążyło wypowiedzieć się już wiele znanych osób, wśród nich komentatorka życia publicznego Karolina Korwin Piotrowska, a do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły nawet skargi na prowadzącą.
W tej sprawie wpłynęły do KRRiT skargi indywidualne. Zarzuty dotyczą wykorzystywania stereotypów antysemickich w rozmowie o kandydaturach w wyborach prezydenckich - przekazała WP rzeczniczka prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Teresa Brykczyńska.
Swój kamyk do ogródka postanowiła dorzucić także Anna Popek. Była gospodyni "Pytania na Śniadanie", a obecnie prowadząca poranne pasmo w Telewizji Republika, zastanawia się, czy cała rozmowa nie była przypadkiem ustawką.
Nie wiem, czy to była ustawka, czy to była wpadka, czy po prostu normalne pytanie, bo przecież nie było to nic takiego, skoro zacytowała kogoś. Monika jest wytrawnym graczem, dziennikarskim i politycznym. Myślę, że nic nie jest przypadkowe - powiedziała w rozmowie z JastrząbPost.
ZOBACZ: Monika Olejnik zostawia swoje BWM za 350 tysięcy na ŚRODKU ULICY i pędzi w futerku do księgarni
Dziennikarka oceniła także reakcję Radosława Sikorskiego, który, jej zdaniem, mógł być zaskoczony takim pytaniem.
Trochę jestem zdziwiona, to przecież normalne pytanie. Z normalnym pytaniem można sobie poradzić. Nie wiem, dlaczego była taka reakcja. Być może pan minister był tym zaskoczony, rozumiem, a poza tym to go dotknęło. Jednak dotyczyło spraw osobistych i emocjonalnych. Mężczyzna czuje się w obowiązku bronić dobrego imienia swojej kobiety, swojej żony, więc myślę, że ta reakcja z tego wypływała - oceniła.
Myślicie, że Olejnik podziękuje za takie wsparcie?