Anna Popek jest ekspertką od wykorzystywania każdej okazji do "ocieplania wizerunku". Ostatnio trafiła do szpitala, żeby wyleczyć arytmię serca. Zrobiła z tego prawdziwe "wydarzenie medialne", zapraszając fotografa.
Nie da się ukryć, że "dobrą zmianę" dziennikarka przeżyła najlepiej w mediach publicznych, stając się ulubienicą Jacka Kurskiego. Dzięki temu szybko awansowała z pasma śniadaniowego do Świat się kręci. Udało jej się wygryźć nawet Agatę Młynarską z jej autorskiego programu. Popek otrzymała również trzy inne formaty o tematyce: seniorskiej, podróżniczej i kulinarnej. W najnowszym wywiadzie zapewnia, że nie czuje się wielką gwiazdą. Dodała, że łatka "ulubienicy Jacka Kurskiego" przylgnęła do niej przez "niepotrzebne chlapanie językiem" i chwali prezesa za "demokratyczne traktowanie pracowników":
Ludzie chlapią językiem niepotrzebnie. Mogą zrobić dużo krzywdy takimi określeniami. Nasz prezes bardzo demokratycznie traktuje swoich pracowników. O wielkości gwiazdy decyduje to co ona robi, nie czuję się wielką gwiazdą.
Źródło: WideoPortal/x-news