Rewolucja w mediach publicznych zbiera coraz większe żniwa. Największe roszady wśród pracowników zauważalne są jednak w Telewizji Polskiej. Z pracą na Woronicza pożegnali się nie tylko dziennikarze informacyjni, ale również wiele gwiazd związanych z rozrywką.
Wiatr zmian szczególnie dotknął grono prowadzących "Pytanie na śniadanie". Chociaż w programie pojawiło się kilka nowych twarzy, to część starej gwardii zmuszona była powiedzieć "do widzenia". W śniadaniówce TVP nie zobaczymy już Idy Nowakowskiej, Małgorzaty Opczowskiej czy Tomasza Wolnego. Podobny los prawdopodobnie spotkał Annę Popek, która w Telewizji Polskiej spędziła ponad 25 lat.
Koniec Anny Popek w "Pytaniu na śniadanie"?
Anna Popek niechętnie zabiera głos w sprawie aktualnej swojej sytuacji zawodowej. Jakiś czas temu prezenterka potwierdziła jednak, że straciła pracę w Polskim Radiu. Jej przyszłość w "Pytaniu na śniadanie" wciąż pozostaje wielką niewiadomą, ponieważ 55-latka konsekwentnie odmawia komentarza.
ZOBACZ TAKŻE: Ujawniono zarobki dziennikarzy pracujących w Polskim Radiu: Anna Popek, Michał Rachoń i inni zgarniali zawrotne sumy!
Pomimo braku swojej obecności na antenie Popek wciąż utrzymuje stały kontakt z fanami za pomocą mediów społecznościowych, gdzie jeszcze niedawno zarzekała się, że nadal jest pracownicą Telewizji Polskiej. Jej ostatnia wypowiedź daje jednak sporo do myślenia.
Anna Popek gorzko o zmianach w TVP
Anna Popek postanowiła zachęcić fanów do większej aktywności w sieci i zorganizowała na swoim instagramowym profilu serię pytań i odpowiedzi. Oczywiście wśród tematów nie zabrakło wątku Telewizji Polskiej, a jeden z internautów wyznał, że "brakuje prawdziwej TVP". Oczywiście prezenterka nie pozostawiła tego bez dosadnego komentarza.
Mnie też, takie czasy, że profesjonalizm się już nie liczy - stwierdziła wbijając szpilę kolegom po fachu.