Anna Popek opublikowała na Instagramie relację z nieprzyjemnej sytuacji, której doświadczyła podczas wizyty w jednej z polskich restauracji. Dziennikarka była zbulwersowana zachowaniem kelnera. Dla porównania opowiedziała również o sytuacji, która miała miejsce podczas jej zagranicznego wyjazdu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Popek jest rozczarowana zachowaniem kelnera
Anna Popek, po kilku latach przerwy, powróciła do prowadzenia porannego programu "Pytanie na śniadanie". Prezenterka często dzieli się szczegółami ze swojego życia w mediach społecznościowych.
Ostatnio dziennikarka doświadczyła niemiłej sytuacji w jednej z restauracji. Gwiazda TVP postanowiła zamieścić na Instagramie długi wpis, w którym wyjaśniła, z czego wynikało jej niezadowolenie:
Ostatnio w pewnej restauracji serwującej rosół z glonem morskim, czyli modny teraz ramen, kelner - młody chłopak, zwracał się do mnie na Ty. "Już wybrałaś? Już się zdecydowałaś? Co przygotować dla Ciebie?" Ja za każdym razem zwracałam się do niego na Pan, a on uparcie swoje. Nie próbował nawet znaleźć jakiejś formy bezosobowej. W końcu zapytałam, czy on tak do wszystkich się zwraca, na co usłyszałam, że taka jest polityka firmy.
Okazuje się, że sposób skracania dystansu w jednym z lokali nie spotkał się z aprobatą Popek. Celebrytka nie ukrywała, że było to dla niej niekomfortowe doświadczenie, dlatego postanowiła zareagować.
Ciekawa ta polityka - wydawało mi się, że w karmieniu ludzi chodzi o to, aby klient był najedzony i zadowolony, a nie, żeby musiał się zgadzać na jakieś nowe, niegrzeczne formy komunikacji. Chyba że chodzi o co innego? - pisała na Instagramie Popek.
Dla porównania dziennikarka opowiedziała o sytuacji z zagranicy, gdzie potraktowano ją jak damę:
Dla kontrastu - w Amsterdamie - mieście światowym i liberalnym - pracownik przystani portowej zwracał się do mnie per Lady. Było to bardzo miłe i eleganckie i choć łódka, którą płynęliśmy po kanałach, była nieduża i skromna, to poczułyśmy się jak damy. Co sądzicie o zwracaniu się na Ty do starszych, obcych osób?
Moim zdaniem formy grzecznościowe służą temu, by stopniować zażyłość i by żyło nam się przyjemniej - podsumowała Popek.
Wpis celebrytki wywołał niemałe zainteresowanie wśród internautów, którzy aktywnie dyskutowali na ten temat. Wielu z nich zgodziło się z prezenterką, choć niektórzy uważali, że takie oburzenie jest charakterystyczne dla Polaków i rzadko spotykane za granicą. Co ciekawe, niektórzy zwrócili uwagę, że sama prezenterka używa formy "ty" wobec swoich fanów.
A Wy co o tym sądzicie?