Anna Popek wróciła do prowadzenia "Pytania na śniadanie" - najpierw wystąpiła z Tomaszem Wolnym, a ostatnio z Aleksandrem Sikorą. Widzowie nie byli jednak zbytnio zachwyceni jej obecnością w śniadaniówce. W mediach społecznościowych popularnego programu pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy.
Internauci krytykują Annę Popek
Internauci zarzucili Annie Popek, że nieustannie przerywa zaproszonym do programu gościom, a nawet współprowadzącym. Padła nawet sugestia, że mogłaby poprowadzić "Pytanie na śniadanie" sama ze sobą – dałaby radę zarówno zadawać pytania, jak i na nie odpowiadać.
W komentarzach na Instagramie "Pytania na śniadanie" czytamy:
No nie przekonam się, próbowałam, ale, niestety, pani Ania działa odpychająco; Teraz, jak widzę skład z jej udziałem, to wyłączam program, szkoda; Pan Olek zakrzyczany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Popek zdecydowała się na uszczypliwą odpowiedź
Prezenterka niezbyt przejęła się krytyką widzów. Na Instagramie udostępniła krótkie nagranie, na którym z uśmiechem popija herbatę. Odpowiedziała na pytania dotyczące stosowanej przez nią diety i od razu nawiązała do negatywnych komentarzy internautów:
Pytacie, w jaki sposób wyszczuplałam. Otóż od paru miesięcy stosuję post przerywany. A propos przerywania, czytałam wasze komentarze... No cóż, show must go on!
Widać, że lata pracy w telewizji uodporniły Annę Popek na krytykę. Spodziewaliście się, że prezenterka zdecyduje się na tak uszczypliwą odpowiedź?