Mimo czerpania pełnymi garściami z zaprowadzanej na korytarzach TVP dobrej zmiany Anna Popek nigdy specjalnie nie otwierała się przed kolorową prasą na temat swojego życia osobistego. W 2011 roku dziennikarka rozwiodła się po 16 latach małżeństwa z Andrzejem Popkiem. Od jakiegoś czasu przy jej boku zaczęto widywać natomiast parającego się fotografią Tomasza Krupę.
Przez ostatnie kilka dni po sieci hulały plotki, jakoby relacja Anny Popek z Tomaszem Krupą przeszła już do historii, pomimo że jeszcze niedawno para miała ponoć planować ślub. Spekulacje ostatecznie potwierdziła sama dziennikarka, która najwyraźniej zawiodła się na młodszym o 11 lat kochanku.
W ostatni piątek Popek opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym opisuje zakończony romans jako zwyczajną pomyłkę. Niestety, nawet po definitywnym ukróceniu kontaktów z Krupą, ten nadal rzekomo przysparzał dziennikarce przykrości.
Chcę potwierdzić fakt, że opisywana relacja to przeszłość - deklaruje na Instagramie Anna Popek. Jak złośliwie skomentował tę sytuację mój znajomy, był to spóźniony błąd młodości. No cóż, czasem i tak się zdarza. Jednak w związku z tym, że dochodzą mnie słuchy o powoływaniu się przez tę osobę na wciąż aktualne kontakty ze mną, oświadczam, że ani prywatnie, ani zawodowo, ani towarzysko nic mnie z panem Tomaszem nie łączy. Powoływanie się na mnie będzie nadużyciem. Sądzę jednak, że w przyszłości fakt taki nie będzie miał już miejsca - pisze pełna nadziei dziennikarka.
Mimo że związek zakończył się fiaskiem, Anna nadal jest zdania, że wyniosła z niego cenne doświadczenie i teraz będzie bardziej świadoma, na co powinno się uważać w relacjach damsko-męskich.
Przypomnijmy: Wzburzona żona Roberta Janowskiego wywołuje do tablicy GWIAZDY TVP: "Jesteście tam w zgodzie ze sobą czy Z PREZESEM?"
Pod zdjęciem dziennikarki komentarz zostawiła pewna kobieta podająca się za byłą sympatię Tomasza Krupy. Ona również wyciągnęła wnioski, że relacja z mężczyzną była po prostu błędem. W odpowiedzi Popek pogratulowała jej czujności.
Myślicie, że były ukochany jej odpowie?