Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
|

Anna Powierza boi się posłać córkę do przedszkola: "Nie chciałabym jej narażać. Może będzie miała potem TRAUMĘ"

74
Podziel się:

Ma rację?

Anna Powierza boi się posłać córkę do przedszkola: "Nie chciałabym jej narażać. Może będzie miała potem TRAUMĘ"
Anna Powierza (Instagram @aniapowierza, ONS)

Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie koronawirus całkowicie zdominował polskie media. Na temat pandemii chętnie wypowiadają się jednak nie tylko politycy czy eksperci, lecz również gwiazdy show biznesu.

Decyzją rządu 6 maja weszły w życie przepisy umożliwiające ponowne otwarcie żłobków i przedszkoli. W obliczu powszechnej kwarantanny oraz obowiązku zakrywania dróg oddechowych w miejscach publicznych jak na razie wielu ma poważne obawy przed posłaniem pociech do placówek. W gronie zmartwionych rodziców znajduje się również Anna Powierza.

Znana z roli Czesi w Klanie celebrytka prywatnie jest mamą sześcioletniej Heleny. Ostatnio w programie Koronawirus. Raport Faktu Powierza przyznała, że chciałaby umożliwić córce zabawę z rówieśnikami. Strach o jej bezpieczeństwo wciąż bierze jednak górę.

Z jednej strony strasznie bym chciała, żeby moja córka poszła do przedszkola. Ona już tęskni za dziećmi, a ja tęsknię za tym, żeby móc chociaż próbować pracować (...) Ale z drugiej strony, to ja bym się zwyczajnie w świecie bała posłać moją córkę do przedszkola w takich warunkach, jakie są - przyznała Anna.

Zdaniem Powierzy, zajęcia w przedszkolu w obecnej sytuacji mogłyby okazać się dla najmłodszych szczególnie uciążliwe. Celebrytka przypuszcza nawet, że mógłby pozostawić trwały ślad w pamięci jej pociechy.

W Warszawie przedszkola są jeszcze zamknięte i chwała Bogu, bo nie wiedziałabym, co mam zrobić. Ja bym nie chciała, posyłając moje dziecko do przedszkola, żeby ona miała traumę z tego powodu, że pani jest w masce, w rękawiczkach, że nie może jej dotknąć. Nie wiem, na jakich zasadach dzieci mogłyby się ze sobą bawić. Mogłoby się to wydać horrorem dla dziecka, które idzie do przedszkola, widzi dzieci, chce mieć z nimi normalny kontakt, a nagle jest w środku jakichś dziwnych obostrzeń, które nie zawsze rozumie - twierdzi serialowa Czesia.

W obliczu wprowadzonych przez władzę obostrzeń zajęcia w przedszkolu wydają się celebrytce niepotrzebnym zmartwieniem zarówno dla rodziców, jak również ich pociech.

(...) Nie wyobrażam sobie tego, że moje dziecko miałoby przez tyle godzin siedzieć w maseczce. Oczywiście rozumiem, że to są konieczne zabezpieczenia. Ale powodują one, że nie widzę, jak posyłam moją córkę do przedszkola na dłużej niż 15 minut. A i tak wydaje mi się, że to po prostu nie ma najmniejszego sensu. Nie chciałabym jej narażać. Być może ona będzie miała potem traumę, złe skojarzenia, nie będzie się mogła normalnie rozwijać i normalnie bawić. Wydaje mi się to nie do przyjęcia, nierealne - przyznała stanowczo w programie Faktu.

Powierza podkreśliła, że w obecnej sytuacji jej córka nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony wychowawców i rówieśników. Przedszkolne zajęcia "w realu" mogłyby natomiast okazać się prawdziwie traumatycznym przeżyciem.

Moje dziecko czuje się pamiętane i zaopiekowane i przez panie, i przez inne dzieci. To jest bardzo fajne. Natomiast nie zmienia to faktu, że wytęskniona chciałaby wrócić do normalnego przedszkola, a nie do przedszkola bez zabawek, z utrudnionym kontaktem z dziećmi, z panią, która nie może jej przytulić, kiedy się na przykład przewróci. Dla mnie jest to niewyobrażalne. I myślę, że dla dziecka byłoby to strasznie trudne doświadczenie. W momencie, kiedy nie ma jakiejś absolutnej konieczności, nie widzę posłania Heleny do przedszkola - wyznała Powierza.

Podzielacie jej zdanie?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(74)
WYRÓŻNIONE
takaprawda
5 lata temu
bo to nie sa otwarte przedszkola. tylko budynki na przechowanie dzieci rodzicow ktorzy musza pracowac (lekarze policjanci sluzby). normalnie dziecko nie przyjma.
Know
5 lata temu
Kto nie musi niech zostawi dziecko w domu. Reżim jest straszny, nic fajnego dla dziecka
Woj. śląskie
5 lata temu
Pracuję w przedszkolu. I nie wygląda to zbyt przyjaźnie. Przyłbice, fartuchy, sale bez dywanów, maskotek, klocków. Dzieci 6- letnie to zazwyczaj już rozsądnie podchodzą do sprawy, mają wytłumaczone przez rodziców i nauczycieli (co nie oznacza, że nie chcą się ze sobą bawić). Dramat jest jak przychodzi 3 , 4- latek :(
Mila
5 lata temu
Ja nie mogę,w końcu Powierza dobrze prawi!
way!
5 lata temu
Ja swojego 4 latka nie puszczam teraz do przedszkola! Poczekam 2-3 tygodnie od otwarcia placówki i będę obserwować co się dzieje. Jak nic się nie będzie działo, to wtedy wróci do przedszkola.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (74)
Ika
5 lata temu
Straszna wsiura
njkj
5 lata temu
traumę to bedzie miało dziecko jak ją dzieciaki nazwą córką Czesi z klanu ;-)
gmo
5 lata temu
zamiast się lansować w necie to zajmij się dzieckiem i po sprawie
mama
5 lata temu
Obawiam sie, ze musimy przyzwyczajac dzieci do Nowych Czasow, jak nie ten wirus to inny , musza nauczyc sie zyc w zachowaniu surowych rezimow higienicznych, pamietam jak kiedys w USA uczono dzieci jak maja sie zachowac w razie ataku terrorystycznego (w toalecie nalezy wejsc na toalete, zeby nogi byly niewidoczne itp. zasady)...uwazam, ze nalezy powoli przystosowywac dzieci do nowych sytuacji i tlumaczyc a nie zamiatac pod dywan i udawac, ze po prostu sa dluzsze wakacje.....
Ona
5 lata temu
I nie wiem co w tym śmiesznego Pudel. Ma rację, też jestem podobnego zdania i nie posyłam dziecka jeszcze do przedszkola.
nick
5 lata temu
"Dla mnie jest to niewyobrażalne..." - trzeba się było uczyć.
Hdhdhd
5 lata temu
Ona kiedyś mówiła żeby nie mówić do niej Czesia tylko Celine
C4+
5 lata temu
Tytuł powinien brzmieć. Anna Powierza boi się powierzyć dziecko przedszkolu.
gość
5 lata temu
Ona może sobie pozwolić na siedzenie w domu bo jest aktoreczką. Normalni ludzie pracują 8 godzin 5 dni w tygodniu. Bez tego nie będzie np. wody, ogrzewania, autobusów. A tych co siedzą na płatnym zwolnieniu zwolnić w pierwszej kolejności
Bea
5 lata temu
W Niemczech caly czas da otwarte przedszkola i swietlice dla dzieci lekarzy, policjantow, sprzedawcow, itp. Zero problemloe, przestrzegana jest higiena, wszystko swietnie funkcjonuje. Od poniedzalku wracaja dzieci do szkol, w kazdym dni inne roczniki. Nikt paniki nie sieje
Pff
5 lata temu
Powierza a jednak boi
Nvm
5 lata temu
Inna sprawa, że szkoły nie mają pieniędzy na środki ochrony dla tyłu uczniów, a każdy pracownik jest rozliczany z maseczek, rękawiczek i płynów dezynfekujacych. Jak więc i kto zapłaci za środki ochrony dla uczniów i nauczycieli, gdy maskę należy zmieniać co 30 minut lub góra co 45 min czyli po każdej lekcji... I jak w niej wytrzymać przez 8 godzin?
Vovo
5 lata temu
Jakoś u nas po całym osiedlu biegają bachory bez maseczek. Tak się boicie, a puszczacie je w samopas. Po prostu dobrze wam się siedzi na płatnym zwolnieniu.
Czytaj
5 lata temu
Prawdopodobienstwo, ze twoja corka umrze na korone jest mniejsze niz ze wpadnie pod samochod! Baaa, ze bedzie mialo objawy...
...
Następna strona