Trwa ładowanie...
Przejdź na
Mika
|

Anna Powierza szybko pożałowała, że zrobiła sobie botoks: "Ruszała mi się TYLKO CZĘŚĆ TWARZY. Niekoniecznie ta, która powinna"

58
Podziel się:

Anna Powierza co jakiś czas chwali się w mediach społecznościowych efektami zabiegów medycyny estetycznej. Stosuje zarówno te bardziej, jak i mniej ingerencyjne. Botoksu jednak nie powtórzy. Dlaczego?

Anna Powierza szybko pożałowała, że zrobiła sobie botoks: "Ruszała mi się TYLKO CZĘŚĆ TWARZY. Niekoniecznie ta, która powinna"
Anna Powierza żałuje stosowania botoksu (Instagram)

Anna Powierza otwarcie mówi o zabiegach, jakie stosuje. W swoich mediach społecznościowych pokazuje efekty, ale i gojące się rany. Niedawno przeszła blefaroplastykę i usunęła sobie nadmiar skóry na powiekach. Jakie zabiegi jeszcze przeszła?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Anna Powierza wspomina ciężkie chwile w pandemii

Anna Powierza o stosowaniu botoksu

Kilka lat temu Anna Powierza zoperowała sobie nos.

Widziałam w telewizji kilka moich ujęć, które byłyby przepiękne, gdyby ten nosek był inny. Musiałam coś z tym zrobić – powiedziała w rozmowie z "Galą" w 2005 roku.

Aktorka nie ukrywa, że kilkukrotnie inwestowała także w ostrzykiwanie. Z różnych substancji, które stosowała, to botoks wspomina najgorzej. Sparaliżowało jej wtedy więcej mięśni mimicznych niż powinno. Po tym doświadczeniu zadecydowała, że więcej tego zabiegu nie powtórzy.

Kiedyś twardo postanowiłam, że nie będę używać botoksu. Owszem. To nie jest zbyt mądre, gdy pracuje się w biznesie promującym desperacką młodość nawet po siedemdziesiątce. Pomimo wysiłków, nie młodnieję, nie pięknieję, nawet nie chudnę. Całe szczęście, że zostały mi chociaż mejkapy, sztab superprofesjonalistów od wyglądu, filtry, fotoszopy i dobrze ustawione przy fotkach światło! – napisała któregoś razu w mediach społecznościowych, w których często porusza temat starzenia się.

Dlaczego Powierza zrezygnowała z botoksu?

Swoją przygodę z "ostrzykiwaniem się" Anna Powierza opowiedziała kiedyś w rozmowie z "Dzień dobry TVN". W trakcie zabiegu wstrzykuje się botoks, by punktowo sparaliżować mięśnie, co ma zapobiegać pogłębianiu się zmarszczek mimicznych. Jednak jego długotrwałe stosowanie, może doprowadzić do atrofii mięśni twarzy. Efekt jest taki, że twarz całkowicie traci mimikę.

Po tym, jak ostrzyknęłam się botoksem, czułam się niekomfortowo, bo kiedy coś mówiłam, to ruszała mi się tylko część twarzy i niekoniecznie ta, która powinna. Zakończyłam więc tę przygodę – powiedziała prowadzącym popularną śniadaniówkę.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(58)
WYRÓŻNIONE
Ggg
rok temu
Z tą Ania to jest taka sprawa, że dawno temu weszła w rolę Czesi i z niej do tej pory nie wychodzi
Zuxa
rok temu
Ja naprawdę nie rozumiem po co jej tyle zabiegów , patrzę na te zdjęcia bez filtrów i ona wygladala naprawdę dobrze, dodatkowo ona nie jest jakas starsza babcia by aż potrzebne jej były takie ilości , botoks nie jest dobry bo rozleniwia mięśnie ,
Andy
rok temu
Przecież w Polsce to zabiegi estetyczne robią ludzie bez kompetencji. Lekarze interniści, dermatolodzy, dentyści. Robią kursik a potem otwierają kopalnię pieniędzy i nakłaniają ludzi do niepotrzebnych, złych a nawet groźnych zabiegów. W Polsce byle lekarzyna, który nie umiał nic w swojej specjalności , przerzuca się na robienie usług medycyny estetycznej. Żaden z nich poza kilkoma wyjątkami, nie jest chirurgiem plastykiem. Dlatego ta pani pomimo zabiegów ma jeszcze więcej zmarszczek i uszkodzone oczy. Trzeba przestać się nadmiernie uśmiechać, nie opalać się, i stosować dobre kosmetyki i wysypiać się. Jeść zdrowo. I zmarszczki nie będą się robić. Młoda kobieta a ma kurze łapki jak 70 latka, więc coś poszło nie tak. Poza tym, skoro została aktorką z szerokim nosem i nikomu nie przeszkadzało, to po co teraz zmieniać? Nie wszystkie aktorki muszą być idealnie piękne. Wystarczy, że są sympatyczne i zdolne. Mamy aktorki grube i nikomu nie przeszkadza. Mamy i mieliśmy aktorki nawet dosyć brzydkie, a były sławne. No czy babka Kiepska dostawała swe rolę za urodę? No nie, a ludzie ją uwielbiali. W Złotopolskich ile grało starszych i nie zbyt pięknych aktorek, a ludzie je lubili. Ja pamiętam panią Powierzę, ale już mi uciekło skąd. Może dlatego, że ona chce zostać na siłę piękna, zamiast skupić się na warsztacie aktorskim. Jest normalna, nie musi być amantką kina, a grać można i do starości. Druga sprawa to promocja pewnych wizerunków. Jennifer Aniston to w ogóle zwyczajna dziewczyna a karierę zrobiła, a zaprzeczenie wszelkiej urody i młodości jak Jessica Parker, a ludzie uwielbiali ją oglądać. I co brak idealnej urody czy młodości nie przeszkadza, ponieważ to pojęcie subiektywne. Zawsze będzie grono fanów pewnej urody, ale liczy się umiejętność pracy aktorskiej. Widzowie uwielbiają wiele niedoskonałych aktorek. Pani Powierzy radzę natychmiastowe zaprzestanie chodzenia po pseudoklinikach urody. Pracę nad warsztatem aktorskim, a nie cudowanie po Instagramach.
FANTOMA$
rok temu
Na starość nie ma lekarstwa Czesiu!
Majka
rok temu
Pamiętam, jak doktor Znana w Stowarzyszeniu Lekarzy Medycyny Estetycznej pytała się swojej pacjentki to , jak robimy czoło? Żeby się zupełnie nie ruszało, czy trochę ruszało. Przykaz był taki, żeby się w ogóle nie ruszało, na deskę. Potem po kilkunastu latach powiedziała, że ona od rana do nocy robi tylko jeden zabieg. Wstrzykuje nici lifitngujace. Wypełniacze nie zapewnia tak naturalnego wygladu jak nici. Powiedziała, że sama ma tych nici pełno w twarzy i nic nie widać. Tylko dziwnym trafem jej asystentka wyglądała przerażająco, no miała wielkie policzki w miejscu kości policzkowych. Podobno gwiazdy, piosenkarki przybiegają i proszą o te nici, żeby je dostrzyknac, i to tuż przed koncertem. Nic się nie dzieje. Co więcej nici się wszywa tak, żeby podkreśliło to odcięcie dolnej części policzka od górnej, wyodrębniając, jakby kości policzkowe. A potem, jak Grażyna Wolszczak, nie pozostaje nic innego, jak odpowiednim cięciem włosów, zasłaniać policzki,bo widać wielki pionowe bruzdy, grudy przechodzące przez poliku, to właśnie nici, zgrubienia po nich, które zawsze się pojawiają, bo miejsce wokół nici się zabliźnia. Robią się zrosty, włóknienie tkanki, jak to pięknie mówi lekarz, tworzy się nowy kolagen. Hahaha. Śmiech na sali takie oszustwo. Do tego fale radiowe, zabiegi, które niszczą kolagen, po to, żeby pobudzić do tworzenia nowego kolagenu, to bzdura. Niszczą kolagen na amen i nie ma tworzenia nowego kolagenu. A potem przychodzi pacjentka po roku, bo mi tu chomiczek się zrobił, oczywiście po radiowych falach, brak kolagenu, a pani doktor, oj zaraz coś na to poradzimy, nici liftingujace zrobimy, troszkę wypełnimy wypełniaczem, gęstym kwasem hialuronowym, i będzie pani, jak nowa. A potem, ok musimy dolozyc kilka nici. A potem znowu, a potem.... To już normalnego człowieka nie będziemy przypominać i tylko kanałami będziemy się przemieszczać.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (58)
Sędzia
4 miesiące temu
Kobieta nie ma się czym pochwalić, to pokazuje swoją głupotę, na którą wydaje zarobione w "Klanie" pieniądze (bo w innym filmie jej nie zauważyłam). Zamiast się rozwijać zawodowo, to wkręca się w operacje, które niewiele zmieniają na lepsze, a może nawet pogarszają jej wygląd.
ewww
4 miesiące temu
ona sie zaniedbala, poza tym chyba nie do konca jest zdrowa psychicznie,,,stad ten wyglad zaplakane ocz, zmeczone powieki itp. nie wyglada staro, to taka kokieteria, ze sie starzej , ze juz czasu nie cofnie.... od lat nastoletnicz nie zagrala zadnego filmu - panna nikt, to ostatnie co pamoetam z jej udzialem.
Ada
8 miesięcy temu
Oglądałam ostatnio Klan, po raz pierwszy od wielu lat. Czesia wygląda tam bardzo staro. Myślałam że jest koło 50 już, a ona ma 45...
Niedarady
rok temu
Uroda wiejska, nigdy nie bedzie pieknoscia
Hmm
rok temu
Bo takie cos sie robi w klinice i robi to LEKARZ. Twarz od botoksu sie nie uzaleznia i wcale nie trzeba go robic 'na blachę'.
zuza
rok temu
W istocie, wszystko zaczyna się w głowie. Albo siebie lubimy i jest ok. albo nie, i wtedy trzeba uciekać się do medycyny estetycznej. Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy ktoś jest okaleczony przez chorobę czy wypadek.
Pytanie
rok temu
Powieki ponoć zoperowała na NFZ ?
Godc
rok temu
To tylko przasna ceska z klanu i nie warto o niej pisac
Rico
rok temu
Uważałem zawsze Panią za bardzo zrównoważoną i rozsądną kobietę-aktorkę, jednak wobec najnowszych informacji o Pani ,zmuszony jestem pogląd swój zmienić. Ulega Pani jak wiele innych kobiet modzie na ciągłe poprawianie swojej urody w sposób sztuczny. Może jednak lepiej wyglądać naturalnie, tak jak naprawdę wygladamy i starzejemy się i mieć to zadowolenie z tego że jesteśmy ponad wszelkie bezsensowne mody na ciągłe dążenie do ideału.
przyjaciel
rok temu
Ania jest ciepłą kobietą i tylko dla mnie to jest najważniejsze
???
rok temu
Zoperowała se powieki
alka
rok temu
Czesia zawsze będzie Czesią choćby nie wiem jakie operacje robila
Kola
rok temu
A czy ona nie żaliła się ostatnio że krucho u niej z kasą ?
Majka
rok temu
Pamiętam, jak doktor Znana w Stowarzyszeniu Lekarzy Medycyny Estetycznej pytała się swojej pacjentki to , jak robimy czoło? Żeby się zupełnie nie ruszało, czy trochę ruszało. Przykaz był taki, żeby się w ogóle nie ruszało, na deskę. Potem po kilkunastu latach powiedziała, że ona od rana do nocy robi tylko jeden zabieg. Wstrzykuje nici lifitngujace. Wypełniacze nie zapewnia tak naturalnego wygladu jak nici. Powiedziała, że sama ma tych nici pełno w twarzy i nic nie widać. Tylko dziwnym trafem jej asystentka wyglądała przerażająco, no miała wielkie policzki w miejscu kości policzkowych. Podobno gwiazdy, piosenkarki przybiegają i proszą o te nici, żeby je dostrzyknac, i to tuż przed koncertem. Nic się nie dzieje. Co więcej nici się wszywa tak, żeby podkreśliło to odcięcie dolnej części policzka od górnej, wyodrębniając, jakby kości policzkowe. A potem, jak Grażyna Wolszczak, nie pozostaje nic innego, jak odpowiednim cięciem włosów, zasłaniać policzki,bo widać wielki pionowe bruzdy, grudy przechodzące przez poliku, to właśnie nici, zgrubienia po nich, które zawsze się pojawiają, bo miejsce wokół nici się zabliźnia. Robią się zrosty, włóknienie tkanki, jak to pięknie mówi lekarz, tworzy się nowy kolagen. Hahaha. Śmiech na sali takie oszustwo. Do tego fale radiowe, zabiegi, które niszczą kolagen, po to, żeby pobudzić do tworzenia nowego kolagenu, to bzdura. Niszczą kolagen na amen i nie ma tworzenia nowego kolagenu. A potem przychodzi pacjentka po roku, bo mi tu chomiczek się zrobił, oczywiście po radiowych falach, brak kolagenu, a pani doktor, oj zaraz coś na to poradzimy, nici liftingujace zrobimy, troszkę wypełnimy wypełniaczem, gęstym kwasem hialuronowym, i będzie pani, jak nowa. A potem, ok musimy dolozyc kilka nici. A potem znowu, a potem.... To już normalnego człowieka nie będziemy przypominać i tylko kanałami będziemy się przemieszczać.
...
Następna strona