W minionym tygodniu Anna Samusionek niespodziewanie znalazła się w centrum medialnego zainteresowania za sprawą swojej relacji z morsowania. Zapewne nikogo by to szczególnie nie zainteresowało, jednak aktorka na spotkanie z niskimi temperaturami wyruszyła bez majtek, co wyraźnie widać było na nagraniu.
Szum wokół odsłoniętego łona Anny Samusionek zrobił się na tyle duży, że aktorka ostatecznie sama postanowiła odnieść się do sensacji, którą wywołały jej niewinne z pozoru swawole. W tym celu opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie. W towarzyszącym mu nagraniu wystąpiła w tym samym ręczniku i futrzanej czapie, w których jeszcze niedawno mogliśmy obserwować ją hasającą po śniegu.
MORSOWANIE W RĘCZNIKU BEZ MAJTEK... A CZEMU W MAJTKACH? Kochani, zaskoczona niespotykaną dla mnie medialną popularnością mojego filmiku z morsowaniem na śniegu w ogródku, pragnę serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy poświęcili tyle czasu, by go "wypromować". Szczerze mówiąc, oglądałam tę scenę wraz z przyjaciółmi parokrotnie przed opublikowaniem i niczego niestosownego nie zauważyliśmy. Może to kwestia wieku i wzroku... Wszyscy mamy 50+. A może tego, że skupiliśmy się na pociesznych podskokach, jakie wymusił "parzący" mrozem śnieg. Cytując klasyka - Niech się wstydzi ten, kto widzi - tłumaczy się z wpadki Samusionek.
Aktorka skorzystała z chwilowego zainteresowania jej strefami intymnymi, aby wypromować dzieła sztuki filmowej, w których dane jej było występować na przestrzeni lat. Zapewnia, że w wielu tych obrazach pokazała znacznie więcej niż na Instagramie.
Zamiast mozolnego pauzowania tej nanosekundy w kiepskiej rozdzielczości, polecam wielbicielom mojego ciała kilka polskich filmów i produkcji telewizyjnych (poszukajcie sami), gdzie można mnie zobaczyć w całej okazałości i lepszej jakości. Mam tylko nadzieję, że ci, którzy tak gwałtownie dołączyli do grona moich followersów, nie poczują się zawiedzeni...raczej niewiele tu ekscesów. Jedyne co mogę Wam zaoferować to radość życia, niepoprawny optymizm, miłość do aktorstwa, szacunek dla drugiego człowieka i uwielbienie dla mojego Stwórcy. Jeśli jesteście tym zainteresowani, zostańcie, proszę.
Przypomnijmy: Anna Samusionek obrabowana na poczcie! "Ogarnęła mnie furia za ludzką podłość i nieuczciwość"
Dodatkowo aktorka postanowiła przekuć wpadkę w dobry uczynek! Skoro morsowanie w jej wykonaniu cieszy się aż taką popularnością, Samusionek zadecydowała, że wystawi na licytację w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wspólne wyziębianie organizmu.
W wyniku tego niespodziewanego zainteresowania postanowiłam, że dziś wrzucę na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy MORSOWANIE ZE MNĄ (w stroju kąpielowym nie ręczniku oczywiście) w jakimś warszawskim lub podwarszawskim akwenie. WSPÓLNY FUN, WSPÓLNE ZDJĘCIA I WSPÓLNY CEL, CZYLI KOLEJNY REKORD FINAŁU WOŚP - czytamy na profilu Anny.
Doceniacie, że wykazała się dystansem?