Pamiętacie jeszcze, jak Anna Skura poprosiła swoje fanki, aby nie drążyły tematu jej rozwodu z dotychczasowym mężem Markiem Warmużem? Ona najwyraźniej również zapomniała. Z okazji nadchodzącego nowego roku postanowiła bowiem opublikować na swoim instagramowym profilu przydługawą litanię wychwalającą sytuację, w jakiej obecnie się znalazła.
Przypomnijmy: Anna Skura ROZWODZI SIĘ po 5 latach małżeństwa!
Mimo wcześniejszych apeli, aby nie wchodzić z butami w jej życie, Anna Skura zdecydowała się odsłonić przed obserwatorkami "wszystkie karty". Według relacji influencerki rozwód jest najlepszą rzeczą, która mogła przytrafić się jej związkowi. Mama małej Melody parokrotnie powtarza, że rozstanie na papierze wcale nie musi oznaczać końca życzliwej relacji między dwójką ludzi.
Kończymy [ten rok] w radości, szczęściu i całkowitej zgodzie ze sobą. Dziękuję wszechświatowi, że zaplanował dla nas tych niesamowitych 7 lat razem, wypełnionych szaloną miłością, lat pełnych przygód i zaskakujących zwrotów akcji. Poznawanie świata razem z Tobą było najpiękniejszą książką podróżniczą, jaką mogłabym przeczytać. Wszystkie te historie na zawsze znajdą miejsce w szufladce w moim sercu. Dziękuję Ci za ten cudowny owoc naszej miłości, Melodyjkę, która jest światłem i naszym najpiękniejszym odbiciem - czytamy.
Kilka lat temu Gwyneth Paltrow zabłysnęła, nazywając rozstanie z mężem mianem "świadomego odparowania". W swoim wpisie Anna popisała się własnym pomysłem na eufemizm rozwodu.
Nie smućcie się tą historią, my w tej decyzji jesteśmy szczęśliwi i jest w zgodzie z nami. I ta historia ma happy end! (...) Rozwód nie oznacza tego, że nasze małżeństwo było nieudane, ale czasem coś musi się skończyć, by mogło zacząć się coś nowego. Czasem rozwód jest przejawem największej miłości i oddania. My nie straciliśmy naszej miłości, ona przeszła po prostu na inny wymiar. Pozostajemy przyjaciółmi, którzy chcą się wspierać, wspólnie wychowywać Melody, bo naszym zdaniem obecność taty jest równie ważna jak obecność mamy - napisała.
Mało tego, Anna wyraziła również nadzieję, że jej ochocze podejście do rozwodu zainspiruje inne nieszczęśliwe pary do podjęcia decyzji o zakończeniu małżeństwa.
Nie smućcie się, nie piszcie, że szkoda, a może przemyślcie, a może jeszcze do siebie wrócicie... Prędzej życzyłabym sobie, żeby Ci z Was, którzy są w podobnej sytuacji, mogli zainspirować się naszą historią. Czasem warto zmienić nastawienie i spojrzeć na coś z zupełnie innej strony. Miłość bez przyjaźni łatwo zamienia się w nienawiść, a gdy w miłości przyjaźń jest fundamentem, to zostanie na zawsze.
Jakby mało Wam było jeszcze cukru, Skura nazywa swego przyszłego eksmęża "wspaniałym ludkiem",
Marek dziękuje za wszystko! Jesteś wspaniałym ludkiem i najlepszym Tatą dla Titi. Ostatnio Marek mi powiedział, że może nie był najlepszym mężem, za to chce zostać najlepszym eksmężem.
Można pozazdrościć Annie pogody ducha w trakcie rozwiązywania rodziny?