Przez kilka tygodni Anna Skura obszernie relacjonowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, jak wraca do zdrowia po "poważnej operacji". Początkowo enigmatycznie opowiadała o rekonwalescencji, by w końcu ujawnić, że poddała się zabiegowi usunięcia szkodliwego preparatu, który wstrzyknęła sobie w piersi kilka lat wcześniej.
Od tamtej pory operacja jest tematem numer jeden na Instagramie podróżniczki. Ania jednak bardziej aniżeli na uświadamianiu kobiet na temat tego, jakie skutki niosą za sobą tego typu zabiegi, skupia się na wyrażaniu wdzięczności i promowaniu samoakceptacji.
W piątek na jej instagramowym profilu pojawiło się odważne zdjęcie, do którego pozuje... w "stroju Ewy". Na czarno-białej fotografii z nagą mamą Melody wyraźnie widać pooperacyjne blizny i zdeformowaną w wyniku zabiegu pierś. Do publikacji Anna dołączyła obszerny wywód.
Co widzisz na tym zdjęciu? Jakie emocje budzi w Tobie kobieta, która patrzy Ci prosto w oczy. Co czujesz? Ja powiem Ci, co widzę i czuję ja - zaczyna.
Patrząc na to zdjęcie, widzę kobietę, którą nie chowa się za swoimi bliznami, traktując je jako porażki i powód do wstydu. Widzę kobietę, która nie boi się spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć, że to te i inne blizny zbudowały jej historię oraz że ma w sobie więcej siły niż to, co chciało ją skrzywdzić. Widzę kobietę, którą mogłaby w markowej sukience schować swoją traumę i nikt nigdy by się o tym nie dowiedział, ale zamiast tego, stoi przed Tobą nago, patrząc Ci w oczy. Ta kobieta to ja - rozpisuje się.
Dlaczego to robię, zapytasz. Robię to dla wszystkich kobiet, a wiem, że jest Was tu wiele, które mając w sobie lęk przed oceną, chowają się pod poczuciem wstydu - tłumaczy swoją "misję" i zwraca się do fanek:
Z tego miejsca chciałam ukochać Was do siebie i przypomnieć, że razem jesteśmy silniejsze.
W dalszej części Skura zapewnia, że w pełni zaakceptowała to, jak wygląda:
Lekcja, którą ja wyciągam dla siebie, jest ważniejsza niż wszystko, co do tej pory przeszłam, bo pokazała mi, że miłość do siebie, która każdego dnia buduje, nie jest zależna od tego, jak wyglądam. Nauczyłam się akceptować swoje nowe ciało, a blizny, które widzę codziennie rano w lustrze, pokazują mi, jak jestem silna… A stojąc przed tym lustrem, nie boję się spojrzeć sobie w oczy i z pełną odpowiedzialnością za te słowa powiedzieć: Jesteś idealna taka, jaka jesteś. Jesteś piękna. Kocham Cię - podsumowuje, na koniec dziękując między innymi eks Barona.
(...) @kasianast byłaś moim wspierającym aniołem - kwituje.
O zostawienie ciepłego słowa czy pełnego uznania emoji pod wpisem Ani pokusili się między innymi Maffashion, Paulina Krupińska oraz Peja.
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!