Annę Skurę, jedną z najpopularniejszych polskich influencerek, możecie kojarzyć z popularnego bloga What Anna Wears oraz udziału w trzeciej edycji Agent - Gwiazdy. Mimo niemałej "wpadki" sprzed dwóch lat, kiedy to przyjęła zaproszenie od księcia Mohammeda bin Salmana odpowiedzialnego za śmierć saudyjskiego dziennikarza i krytyka politycznego, Dżamala Chaszodżdżiego, fani nie odwrócili się o 34-latki, dzięki czemu wciąż cieszy się ogromną popularnością w blogosferze.
O ile Ani udało się przezwyciężyć spory kryzys wizerunkowy, ten rok i tak był dla niej wyjątkowo trudny. Pod koniec czerwca zmarł jej ukochany ojciec, o czym Ania poinformowała fanów w obszernym poście, publikując poruszające fotografie, na których stoi nad szpitalnym łóżkiem. Jakby tego było mało, w październiku Skura wyjawiła na Instagramie, że wykryto u niej obecność COVID-19.
Niestety, na tym seria niepowodzeń w życiu Skury się nie zakończyła. W ostatnim czasie wyjątkowo aktywna w social mediach celebrytka zniknęła z Instagrama, czym wzbudziła wśród fanów falę podejrzeń. Okazało się, że ich niepokój był słuszny. W czwartek w obszernej relacji mama małej Melody wyjawiła przed niemal 400 tysiącami obserwatorów, że rozwodzi się z mężem.
Ten rok jest bardzo specyficzny dla wszystkich - zaczęła. Dla mnie na pewno. Sami wiecie, jak wiele różnych i trudnych wydarzeń miało w tym roku miejsce w moim życiu, ale to nie jest wszystko, bo jest jeszcze coś o czym Wam nie wspominałam. Nie chcę dłużej tego ukrywać. Wiele z was o to pyta, a ja chce być z Wami szczera. Po prostu obrałam taką drogę w swoim życiu.
Blogerka wyszła za Marka Warmuza pięć lat temu na Zanzibarze. Ania rzadko pokazywała fotki z mężem na Instagramie (który, podobnie jak ona, pasjonował się podróżami), jednak regularnie przewijał się on na jej relacjach. Od dłuższego czasu Skura nie publikowała zdjęć ani nagrań z partnerem. Fani zaczęli spekulować, że przechodzą kryzys – jednak Ania nie komentowała tych doniesień. Ich obawy okazały się słuszne.
Jakiś czas temu postanowiliśmy z Markiem podjąć decyzję o rozstaniu i obecnie przygotowujemy się do rozwodu. Oczywiście pozostajemy w dobrych relacjach i chciałam Wam to powiedzieć, bo chciałam być z Wami szczera, ale bardzo prosimy Was o uszanowanie naszej prywatności i o nie dociekanie.
Smutne?