Ostatnio na Instagramie Antka Królikowskiego pojawiły się obraźliwe posty na temat Joanny Opozdy oraz prywatne nagrania z okresu jej trudnej ciąży. Aktor tłumaczy się, że jego konto zostało zhakowane i nawet wydał oświadczenie, że nie ma nic wspólnego z publikowanymi treściami.
Joanna Opozda nie wierzy w zapewnienia byłego partnera. Co ciekawe, z jej opinią zgadza się też specjalista. A co na to wszystko ma do powiedzenia Anna Wendzikowska? Prezenterka udzieliła skłóconym aktorom kilku rad.
Anna Wendzikowska o konflikcie Opozdy z Królikowskim
Anna Wendzikowska w najnowszym wywiadzie dla Jastrząb Post odniosła się do ostatniej afery z udziałem Antka Królikowskiego i Joanny Opozdy. Przyznała, że zawsze ciężko oceniać jest takie sytuacje, gdyż patrzymy na nie z zewnątrz. A od środka wszystko może wyglądać zupełnie inaczej.
Źle to wygląda, i wygląda to bardzo tak przykro. To są po prostu bolesne sytuacje – skomentowała aktorka.
Wendzikowska powiedziała także, że dla niej te najcięższe sytuacje, w których doprowadzona do ostateczności myślała, że zaraz umrze, zawsze okazywały się początkiem czegoś nowego. Odradzała się jak feniks z popiołów.
Dla mnie, te najpotworniejsze rzeczy takie, spotkanie na swojej drodze przysłowiowego potwora, który doprowadził do ostateczności, do takiego punktu, że mi się wydawało, że albo umrę w tym momencie, albo powstanę jak feniks z popiołów. To dla mnie był takie moment, kiedy na koniec dnia okazał się początkiem nowego życia – powiedziała Wendzikowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Wendzikowska przypomina, że sama także ma trudne doświadczenia i została zmuszona do zmierzenia się z własnymi traumami. Dało jej to jednak szansę, by żyć inaczej, podejmować zupełnie inne decyzje i poznać nowych ludzi.
Ja byłam też zmuszona do tego, żeby się zmierzyć ze swoimi traumami, ze swoimi przeżyciami, które mnie doprowadziły do tego miejsca, w którym się znalazłam. I to jest potem taka szansa na to, żeby żyć zupełnie inaczej, podejmować zupełnie inne decyzje, dokonywać innych wyborów i innych ludzi na swojej drodze spotykać, więc kiedy to się dzieje, to jest bardzo trudne. Ja wiem, że to są takie skrajne emocje, ale po czasie okazuje się, że to taki prezent w przebraniu, błogosławieństwo w przebraniu.
Anna Wendzikowska w wywiadzie podzieliła się również kilkoma radami dla Opozdy i Królikowskiego.
To się już wydarzyło. Mleko się rozlało. Mam takie zdroworozsądkowe podejście, że jeśli coś już się wydarzyło, to nie ma sensu temu dawać za dużo swoich myśli i swojej energii, bo nic się nie da z tym zrobić – Wendzikowska radzi koleżance po fachu.
Dziennikarka przypomina, że wszyscy mamy podobne problemy, popełniamy błędy i opłakujemy je potem w skrytości swojej sypialni. Nie jest to powód do wstydu. Według Wendzikowskiej nie ma sensu dalej rozdmuchiwać afery i wracać do tej sytuacji. "Mleko się rozlało" i nic tego nie zmieni.
To jest już naprawdę taki moment, że ja bym zawsze radziła do wewnątrz. Nie na zewnątrz, bo to po prostu nie ma sensu tego komentować. Robić z tego dalszej historii. Ja zawsze mówię do środka, bo praca, którą trzeba wykonać, jest do środka, a jak się ją wykona, to wszystkie takie rzeczy, to oczywiście psuje czasem humor, ale one przestają mieć znaczenie, jeśli nauczymy się budować to swoje szczęście tak wewnętrznie – podsumowuje aktorka.
Myślicie, że Opozda skorzysta z rad Wendzikowskiej?