Anna Wendzikowska doświadczyła trudnych chwil w swoim życiu osobistym, o których opowiedziała w jednym z ostatnich wywiadów. Dziennikarka ujawniła, że jej dzieciństwo nie było szczęśliwe, a ona wyszła z niego z wieloma traumami, o niektórych z nich do dziś nie ma pojęcia. W jej domu obecny był także alkohol. Była gwiazda TVN rozważała nawet pozbawienie swoich rodziców praw rodzicielskich.
Wielokrotnie chciałam też uciec z domu. (...) Do dziś pamiętam, jak tata wyrzucał mi zabawki przez okno w ramach kary za to, że nie posprzątałam. Zbiegałam na dół i zbierałam je ze śniegu. Dostawałam też od niego kary cielesne. Jakiś czas temu kuzynka powiedziała mi, że patrząc na naszą rodzinę, zawsze wydawało jej się, że jestem trochę z boku. I gdy dziś o tym myślę, dochodzę do wniosku, że miała rację - opowiadała Plejadzie.
Z tej samej rozmowy dowiedzieliśmy się także, że niedawno straciła matkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Wendzikowska otwarcie dzieli się swoimi trudnymi doświadczeniami związanymi z depresją. Wspomina, że zdarzało jej się płakać tak mocno, że nie mogła otworzyć oczu z powodu opuchlizny. Mimo to, następnego dnia nakładała lód na twarz, malowała się, uśmiechała i wychodziła do ludzi.
Zdarzało mi się płakać tak strasznie, że nie mogłam otworzyć oczu, tak były spuchnięte… A następnego dnia przykładać lód, nakładać makijaż, przyklejać uśmiech i wychodzić do życia… W depresji są lepsze chwile, czasami uśmiech jest nawet szczery, ale dominującym uczuciem jest poczucie beznadziei i braku sensu, kierunku, celu… W głowie kołacze pytanie: i po co to wszystko? - zaczęła swój wpis na Instagramie.
Wendzikowska podkreśla, że choć w depresji można znaleźć momenty szczęścia, to dominującym uczuciem jest beznadziejność oraz brak sensu i celu w życiu. Zrozumiała, że sama musi wziąć odpowiedzialność za swoje emocje i szczęście, ponieważ nikt nie jest w stanie jej uratować, jeśli ona sama tego nie chce.
Kiedy zrozumiałam, że nikt mnie nie uratuje i nie zbawi, bo nikt nie siedzi w mojej głowie, powoli nauczyłam się emocjonalnej niezależności i wzięłam odpowiedzialność za siebie, za swoje myśli, emocje, za rzeczywistość, którą tworzę, za swoje szczęście… Nie da się uratować nikogo, kto nie chce być uratowany, ale włączcie uważność na ludzi wokół, często nie proszą o pomoc, choć jej potrzebują… Jeśli zaś czujesz wewnętrzny ból, poproś o wsparcie, to żaden wstyd i żadna słabość… Depresja nie przytrafia się ludziom słabym, ale tym, którzy zbyt długo byli silni - czytamy.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
