Za Anną Wendzikowską trudno czasem nadążyć. Gdy nie ma jej w studiu "Dzień Dobry TVN", to tak naprawdę nie wiadomo, gdzie może być. Na szczęście celebrytka niemal każdy swój dzień relacjonuje na Instagramie, dzięki czemu łatwiej połapać się, na której plaży obecnie się wyleguje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym samym z najnowszej fotorelacji Wendzikowskiej dowiadujemy się, że na ten moment razem z córkami i przyjaciółką zwiedza Mauritius. Celebrytka raczy fanów ujęciami z rajskich plaż już od tygodnia, ale wszystko wskazuje na to, że babski wypad powoli się kończy. Wakacyjny trip nie mógł jednak odbyć się bez sesji pod palmą, w której Wendzikowska wystąpiła w stroju kąpielowym za 1400 złotych ze swojej kolekcji Belive.
Zdjęcie, którym celebrytka pochwaliła się w sieci, wywołało w komentarzach niemałą dyskusję. Podczas gdy jedni zachwycali się wakacjami Wendzikowskiej, inni zwrócili uwagę na jej figurę, pozwalając sobie na kąśliwe komentarze:
Żebra od pasa w dół. Nie, żeby krytykować, ale może mniej trenowania, bo nie wygląda to... - brzmiał jeden z oczywiście anonimowych komentarzy.
Na odpowiedź Ani nie trzeba było jednak długo czekać. Ta bowiem wyznała, że takie słowa to dla niej... komplement.
Serio? To największy komplement, jaki kiedykolwiek usłyszałam. Love - czytamy w nietypowej odpowiedzi.
Na jednym komentarzu się nie skończyło. Fani "zamartwiali się" dalej:
Anka, co Ci się stało od pasa w dół? Wygląda to tragicznie.
I w tym przypadku Wendzikowska ponownie zaskoczyła:
A tak wspaniałomyślnie postanowiłam poprawić wszystkim humor - odpowiedziała krótko.
Zobaczcie najnowsze zdjęcie Wendzikowskiej w stroju kąpielowym, które tak bardzo poruszyło internautów. Jest o co robić aferę?