Anna Wendzikowska jest z pewnością jedną z bardziej zapracowanych polskich celebrytek. Choć 38-latka dała się poznać dzięki przeprowadzaniu wywiadów z największymi gwiazdami Hollywood, świetnie odnajduje się także w roli instagramerki. Na swoim profilu, gdzie raczy obserwatorów codzienną dawką starannie wyselekcjonowanych zdjęć z najdalszych zakątków świata, przedsiębiorcza prezenterka zgromadziła już ponad 400-tysięczną publiczność.
W związku z pandemią koronawirusa zazwyczaj publikująca zdjęcia z kolejnych wypraw Wendzikowska musiała się nieźle nagimnastykować, by zainteresować followersów sesjami z domowego zacisza. Całe szczęście kilka dni temu udało jej się w końcu zorganizować wyjazd i udać się nad polskie morze, skąd zdążyła już uraczyć fanów między innymi fotografią z plaży i sopockiego molo.
Dziennikarka pokusiła się też o publikację z córkami. Z pozoru niczym niewyróżniające się zdjęcie siedzących na nadmorskim piasku mamy i pociech nieoczekiwanie zrodziło internetową dyskusję. Jednemu z "niewiernych" fanów nie spodobał się sposób, w jaki pozuje celebrytka.
Dlaczego Pani nigdy nie patrzy w obiektyw, tak naturalnie? Ciągle robi Pani z siebie taką instagirl. To już jest słabe… - pyta podirytowany internauta.
Na odpowiedź Ani nie trzeba było długo czekać. Co ciekawe, mama Kornelii i Antoniny zaserwowała aż trzy odpowiedzi:
Żeby hejterzy mieli się do czego przyczepić… A nie, zaraz, oni zawsze coś sobie znajdą - odpisała, po czym po chwili zamieściła kolejny komentarz:
Odpowiedź numer 2: No tam było morze, odpowiedź numer 3: bo mam ładny profil. Do wyboru - napisała "wyluzowana" podróżniczka.
Dobrze sobie poradziła z nieprzychylnym komentarzem?