Dziś o Annie Wendzikowskiej mówi się głównie w kontekście jej kolejnych zagranicznych wypraw, które celebrytka starannie dokumentuje w sieci. Najbardziej zapalona polska podróżniczka wciąż regularnie pojawia się jednak w "Dzień Dobry TVN", przeprowadza wywiady z gwiazdami i opowiada o filmowych nowościach. Nie jest tajemnicą, że Ania ma na koncie wiele spotkań z gwiazdami Hollywood, które bardzo lubi wspominać w mediach. Celebrytka lata temu spisała nawet książkę na ten temat, w której stwierdziła na przykład, że Jennifer Aniston jest nudna, Justin Timberlake nie ma osobowości, a Cameron Diaz i Brad Pitt mają "nie najlepszą cerę".
Przypomnijmy: Anna Wendzikowska grozi, że pisze DRUGĄ KSIĄŻKĘ! Pamiętacie, jak w pierwszej obsmarowała gwiazdy Hollywood?
W piątek Anna Wendzikowska po raz kolejny pojawiła się w studiu "Dzień Dobry TVN". Tym razem celebrytka podzieliła się z widzami stacji przemyśleniami na temat kolejnego gwiazdora światowego formatu, Toma Cruise'a. W rozmowie z Agnieszką Woźniak-Starak i Ewą Drzyzgą Ania otwarcie przyznała, że nigdy nie należała do grona fanów gwiazdora, a jedynym lubianym przez nią filmem z jego udziałem jest "Top Gun" - który właśnie doczekał się kolejnej odsłony. Wendzikowska niestety nie miała okazji przeprowadzić wywiadu z Cruisem - jak podkreśliła, gdy ona zaczynała telewizyjną karierę, gwiazdor ograniczył się do rozmów jedynie z dziennikarzami największych stacji.
Mimo wszystko zdaniem Ani aktor zawsze był "taki trochę dziwny", a zasłyszane historie na temat jego życia prywatnego i zawodowego zdawały jej się nieco niepokojące. Wendzikowska podczas wizyty w studio postanowiła również wypowiedzieć się na temat wyglądu zewnętrznego Toma Cruise'a i to w dość niewybredny sposób. Celebrytka stwierdziła bowiem, że nie uważa gwiazdora za szczególnie przystojnego przez jego wzrost. Aktor mierzy 170 cm i według Ani nie jest przez to męski...
Zobacz również: Anna Wendzikowska filozoficznie odpowiada na pytanie, czy może zastąpić dzieciom ojca: "Nic nie jest w stanie zastąpić niczego, czym nie jest"
Nigdy nie uważałam, żeby był szczególnie przystojny. Dla mnie mężczyzna, który ma metr siedemdziesiąt wzrostu, no trudno o nim mówić, że jest mężczyzną przystojnym. Wolę jednak typ Hugh Jackmana, takiego postawnego mężczyzny. Dla mnie Tom Cruise z tą zawsze o głowę wyższą partnerką jakoś tak mnie nie przekonuje do tej swojej męskości - stwierdziła na antenie Wendzikowska.
Do dyskusji postanowiła włączyć się Agnieszka Woźniak-Starak, która przystopowała celebrytkę, stwierdzając, iż ta swoim komentarzem mogła urazić panów, którzy nie wpisują się w jej kanony męskości.
Czekaj, jakby nie chciałybyśmy urazić tych mężczyzn, którzy nie mają metra dziewięćdziesięciu wzrostu, a też potrafią być przystojni - wtrąciła.
Wendzikowska błyskawicznie wytłumaczyła się ze swojego komentarza, przepraszając "wszystkich urażonych" i zapewniając, że mówiła wyłącznie o swoich prywatnych poglądach. Następnie płynnie zmieniła zaś temat na powiązania Cruise'a ze scjentologią.
Ja mówię o swoich prywatnych, osobistych odczuciach. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że jakby mnie on nie przekonuje. Myślę, że dużo ważniejszym elementem tej historii, bo przecież są mężczyźni, którzy nie są wysocy, a są uroczy, natomiast myślę, że dużo ważniejszym elementem tej historii jest jego background, jego związek bardzo bliski, bardzo mocny ze scjentologią - kontynuowała wywód.
Zobaczcie, jak Anna Wendzikowska rozprawia o wzroście Toma Cruise'a. Klasa?