Po burzliwym rozstaniu z macierzystą stacją TVN Anna Wendzikowska mocno zweryfikowała plany rozwoju kariery. Spotkania z czołowymi przedstawicielami kina hollywoodzkiego musiały ustąpić miejsca niedawno zainicjowanej działalności literackiej. Po wydaniu debiutanckiej książki o swojej drodze do odzyskania poczucia życiowej stabilizacji, z powodzeniem będzie mogła skupić się na spisywaniu podróżniczych wspomnień.
Nie wiadomo, czy dziennikarka planuje wydanie przewodnika turystycznego po najbardziej odległych zakątkach świata. Pewnym jest jednak, że od wielu miesięcy prowadzi życie na walizkach, obszernie dokumentując w sieci relacje z zagranicznych wojaży. Okazało się, że podchodzi do tego z nadmierną pieczołowitością, przez co naraziła się na krytykę części instagramowej społeczności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Wendzikowska oskarżona o niewłaściwe traktowanie zwierząt
Do niedawna 42-latka eksplorowała wciąż nieznane wielu turystom Peru. Niczym gwiazda National Geographic przemierzała południowoamerykański kraj, prezentując charakterystyczny dla tamtych rejonów świat fauny. Ochoczo oddała się kąpieli w niewielkim okrągłym basenie, podczas której nie szczędziła czułości otaczającym ją lamom.
Czujni internauci spostrzegli, że Anna Wendzikowska w niewłaściwy sposób zajmuje się urokliwymi czworonogami. Jedna z "fanek" pozwoliła sobie na udzielenie jej pouczenia.
Lamy nie lubią głaskania i dotykania głowy - wytknęła w komentarzu.
Była gwiazda szklanego ekranu zupełnie nie przejęła się zamieszczoną pod nagraniem uwagą.
Dziwne, te nic nie mówiły - odpowiedziała z przekąsem.
Nie wszystkim odbiorcom jej profilu przypadły do gustu relacje z zagranicznej eskapady. Wendzikowska została oskarżona również o kreowanie alternatywnej rzeczywistości.
Pani Aniu, jakie to wszystko wystylizowane i wymuskane. Czy tak wygląda Peru? Rozumiem, że w pani wizji. Niestety, wiele osób może tak myśleć. Instalife nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale jest piękne. Do mnie nie przemawia - przedstawiła swój punkt widzenia jedna z internautek.
Nie musi. Moje Peru wyglądało tak, jak sobie wymyśliłam i jestem już dawno poza etapem, kiedy chciałabym się z tego tłumaczyć - stanowczo odparła.
Za kilka dni dziennikarka wyrusza na 2-tygodniowe wczasy na Bali. Być może uda jej się tam jeszcze spotkać z dawnym kolegą z planu.