Końcówka minionego roku nie była dla Anny Wendzikowskiej łatwa. W październiku celebrytka opisała, jak wyglądały kulisy pracy w TVN, ujawniając, że była mobbingowana. Następnie przyznała się do depresji, by w grudniu zmierzyć się ze śmiercią ojca...
Przypominamy: Anna Wendzikowska wspomina zmarłego ojca zdjęciem z pierwszego ślubu: "Zawsze u mojego boku" (FOTO)
Ania, jak na uduchowioną organizatorkę "balijskiego oczyszczenia i ceremonialnego kakao" przystało, nie pozwoliła jednak, by przykre doświadczenia odcisnęły na jej życiu piętno. 41-latka mimo przeciwności losu realizuje swoje podróżnicze plany. Tylko w tym roku zdążyła odwiedzić Gwatemalę, Belize, Barbados i Londyn. Dopiero co zaczął się marzec...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Wendzikowska radzi fankom, jak żyć
Teraz naczelna podróżniczka show biznesu pokusiła się o wpis, w którym, pochylając się nad swoją codziennością, radzi obserwatorkom, jak żyć.
Żyj tak, jak chcesz, nikomu z niczego się nie musisz tłumaczyć, niczego udowadniać... Twoje życie ma być spójne z twoim wnętrzem, a nie z otoczeniem - zaczyna pod zdjęciem z plaży.
Anna Wendzikowska tłumaczy się z miłości do podróży
Dostaję wiele pytań w stylu: "Chce się Pani tak ciągle pakować i rozpakowywać? Chce ci się tak latać? Przecież jesteś więcej w hotelach niż w domu. Ciągle Pani śpi w "cudzym" łóżku" - następnie przytacza pytania, jakie rzekomo dostaje od internautek i wyjaśnia:
Czy chciało mi się wracać z Belize z dwoma przesiadkami, żeby przepakować się, zabrać dzieci i znowu lecieć ponad 20 godzin? Tak, chciało mi się! Bo to kocham! Nie inwestuję w przedmioty, inwestuję w przeżycia, bo nie tylko wierzę, ale nawet wiem, że to droga do szczęścia - wykłada mama Antoniny i Kornelii.
Uwielbiam podróżować i lubię wszystkie elementy podróżowania. Pakowanie, podróż, przesiadki, lubię planować, szukać połączeń lotniczych, hotelu, wymyślać trasy. A spanie w hotelowych łóżkach to najlepsza rzecz na świecie - przekonuje.
Anna Wendzikowska zapowiada jeszcze więcej zagranicznych wypraw
Dalej Wendzikowska zapowiada, że nie zamierza rezygnować ze zwiedzania świata, ponieważ to "karmi jej duszę":
Już na mnie nie działa projekcja czyichś preferencji na mnie (choć zdaję sobie sprawę, że każdy ma inaczej), za dużo czasu zajęło mi dojście do tego, co tak naprawdę lubię, co sprawia mi przyjemność, co karmi moją duszę i sprawia, że rozkwitam... I teraz, kiedy już to wiem, to zamierzam robić tego jak najwięcej. I tyle! - ogłasza. Polecam wszystkim - nie mój sposób, oczywiście, a raczej odnalezienie swojego.
Anna Wendzikowska odnosi się do trudnych doświadczeń
Na koniec wyznaje, że jest wdzięczna za przeciwności losu, których doświadczyła:
Nareszcie żyję, jak chcę i jestem szczęśliwa! Zaryzykuję stwierdzenie, że jestem w punkcie, w którym dziękuję za wszystkie trudne wydarzenia ostatnich lat, bo to one doprowadziły mnie do tego miejsca i do tego pięknego stanu - kwituje.
Daje do myślenia? Też nie możecie się już doczekać relacji z jej kolejnych podróży?
Co myślisz o reklamach? Podziel się swoją opinią