W 2016 roku Anna Wyszkoni odwołała wszystkie koncerty. Jak się później okazało, u piosenkarki zdiagnozowano nowotwór tarczycy. Artystka przeszła operację usunięcia gruczołu, co wiązało się również z ryzykiem utraty głosu. Dzięki rehabilitacji Wyszkoni wróciła do zdrowia, a także na scenę, jednak po terapii onkologicznej, dopadła ją inna groźna choroba, o czym opowiedziała jakiś czas temu w rozmowie z magazynem "Twarze Depresji".
Anna Wyszkoni chorowała na depresję
Anna Wyszkoni chorowała również na depresję. Piosenkarka pierwszy raz udała się do psychiatry siedem lat temu, tuż po tym, jak przeszła chorobę nowotworową.
(...) Kiedy skończyła się terapia jodem, poczułam, że przyszedł czas na przepracowanie tej sytuacji od strony psychicznej. Nie byłam w stanie poradzić sobie z tym sama. Leżałam bez energii na podłodze i nie wiedziałam, w którą stronę pójść w życiu, co ze sobą zrobić. Autentycznie leżałam na podłodze. To był moment zwrotny, kiedy zrozumiałam, że potrzebuję pomocy. Wtedy właśnie poszłam do psychiatry... - wspomina piosenkarka w magazynie "Twarze Depresji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ania Wyszkoni jest ambasadorką kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję". Piosenkarka zwraca uwagę na to, jak mało mówi się na temat tej groźnej choroby.
Uważam, że depresja jest ciągle tematem tabu. Zdecydowanie za mało się o niej mówi, a coraz więcej osób ta choroba dotyka. Dlatego trzeba mówić o niej głośno - dodała.
Anna Wyszkoni o chorobie
Lekarz wytłumaczył piosenkarce, że stany depresyjne mogą być skutkiem również zaburzeń hormonalnych. Anna Wyszkoni nie skorzystała z pomocy psychoterapeuty, ale podkreśliła, jak bardzo ważna jest rozmowa z profesjonalistą.
Swoich psychologów mają najlepsi sportowcy, biznesmeni, ludzie sukcesu. Bierzmy z nich przykład. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego w ich przypadku to budzi podziw, a w przypadku przeciętnego człowieka dystans - podsumowała.