Program "Rolnik szuka żony" powrócił na antenę TVP już po raz dziesiąty. Tym razem poprzeczka jest zawieszona dość wysoko, bo poprzednia edycja okazała się wyjątkowo skuteczna w doborze przyszłych par. Jedną z rolniczek, które również postanowiły szukać miłości pod okiem kamer, jest 35-letnia Anna z Wielkopolski.
Anna z "Rolnik szuka żony" już raz brała ślub. Szok, jak potraktował ją mąż
Za nami pierwszy odcinek nowej edycji, w którym nie zabrakło dość zaskakujących wyznań ze strony uczestników. Jeszcze na etapie autoprezentacji i wizytówek Anna ujawniła, że jako 24-latka wzięła ślub cywilny, jednak ostatecznie jej małżeństwo nie przetrwało. Okazuje się, że kulisy tej sytuacji są dość szokujące.
W wieku 24 lat wzięła ślub cywilny, ale związek rozpadł się po kilku latach. Od dwóch lat samotna - czytamy we wpisie na fanpage'u programu. Wspomniała też, że szuka osoby "szczerej, uczciwej i oddanej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz w programie kobieta przyznała, że sprawa była dużo bardziej skomplikowana. Jej mężem był obcokrajowiec, z którym spędziła łącznie 5 lat. Niestety, w końcu wyszło na jaw, że mężczyźnie zależało tylko na tym, aby dostać się do Europy przez Polskę i oszukiwał ją przez cały ten czas.
Kiedyś byłam w związku małżeńskim, trwał on 5 lat. To była taka miłość od pierwszego wejrzenia. Niestety, okazało się, że przez ten cały czas byłam oszukiwana. Okazało się, że mój mąż poślubił mnie tylko ze względu na to, że chciał dostać się przez Polskę do Europy. Był obcokrajowcem - przyznała.
Na koniec ich małżeństwa, gdy zdobył już wymagane dokumenty i był gotów ruszyć w dalszą drogę, zniknął z jej domu i to bez żadnego pożegnania. Kobieta wspomina, że najtrudniejszy był pierwszy rok, bo tak brutalne zagranie ze strony ekspartnera wyrobiło w niej potężną traumę.
Kiedy mógł dalej ruszyć na Europę, miał już wszystkie pozwolenia, któregoś dnia po prostu przyszłam do domu i okazało się, że jego już tam nie ma. Kontakt się urwał, także zniknął bez śladu. Wtedy przeżyłam taką swoją pierwszą traumę. Przez rok nie potrafiłam się z nikim spotykać.
Na pytanie Marty Manowskiej o to, czy będzie potrafiła odciąć się od trudnej przeszłości i budować lepszą teraźniejszość, uczestniczka odpowiedziała jedynie:
Mam nadzieję, że będę potrafiła.