W ubiegłym tygodniu ujawniliśmy, że Antek Królikowski i Joanna Opozda rozstali się w tajemnicy przed mediami. Okazało się bowiem, że aktor wdał się w romans z tajemniczą prawniczką, Izabelą.
Jeszcze tego samego dnia, gdy Antoni Królikowski i Joanna Opozda znaleźli się w samym centrum medialnego zainteresowania, media obiegły zdjęcia aktorki, która opuściła szpital z małym Vincentem na rękach. Antek, który nie pojawił się na miejscu, usiłował potem tłumaczyć się na Instagramie i odgrażał się, że "kiedyś nam coś o sobie opowie".
Niestety próby ratowania twarzy na razie spełzły na niczym, bo internauci nie dają Królikowskiemu chwili wytchnienia. Aktor co prawda próbował wchodzić w dyskusję i bronić się przed pełnymi oburzenia komentarzami, jednak wizja romansu z sąsiadką żony, która była w tym czasie w zaawansowanej i w dodatku zagrożonej ciąży, położyła się cieniem na jego wizerunku.
Nie oznacza to natomiast, że Antek nie próbuje zawalczyć o odrobinę dobrej prasy. "Super Express" właśnie pochwalił się zdjęciami z wizyty aktora i jego matki, Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, w domu Asi, która jest w połogu. Na fotografiach widzimy, jak zamaskowana aktorka i jej uczynny syn w okularach przeciwsłonecznych i z torbami prezentów wchodzą do budynku.
Jednocześnie tabloid postanowił wypytać tajemniczego informatora o kulisy rozstania znanej pary. Jak twierdzi rozmówca dziennika, Opozda i Królikowski kłócili się już od dawna, ale do końca się łudzili, że wspólna pociecha scementuje ich związek. Tak się jednak nie stało, a Joanna miała być wobec niego "zaborcza", co, w obliczu nowego związku Antka za plecami żony, brzmi raczej jak nieśmieszny żart...
Od dłuższego czasu trwały spory. Nie zgadzali się w niemal żadnej kwestii. Aśka była wobec Antka zaborcza. Ale mimo wszystko mówił, że kocha Aśkę i liczył, że Vincent zmieni wszystko na lepsze. Wiem, że o niczym tak nie marzył jak o synu - twierdzi bliski znajomy pary, cytowany przez brukowiec.
Co więcej, gdy kłótnie nie słabły, Antek postanowił wyruszyć w podróż po Atlantyku w ramach nowego formatu TVN-u. Niestety rozłąka też nic nie dała. Choć informator gazety był bardzo chętny do rozmowy, to sam zainteresowany nadal nabiera wody w usta i grozi jedynie, że sam zdecyduje, kiedy zabrać głos.
Skomentuję to w swoim czasie - ucina dyskusję.
Myślicie, że Antkowi jeszcze uda się wyjść obronną ręką z tak wielkiej skazy na wizerunku?
Dietetycy niszczą rady celebrytek, a Lidia Kopania swoją karierę