Antek Królikowski w zeszłym roku stanął na ślubnym kobiercu z Joanną Opozdą. Mimo że internauci wieszczyli parze szybkie zakończenie związku, oni przekonywali w komentarzach, że to właśnie miłość. Szybko jednak okazało się, że jednak nie są sobie pisani, bo tuż przed porodem Opozdy Antek i Joanna się rozstali. Ich rozejście okraszone było dużym skandalem, bo o prywatnych perypetiach pomiędzy tą dwójką rozpisała się niemalże cała Polska.
Przez kilka kolejnych miesięcy temat rozstania Joanny i Antka był jednym z najczęściej komentowanych, a sami zainteresowani wykłócali się między sobą w mediach. Jednym z powodów zakończenia ich związku miała być nowa sympatia Królikowskiego, z którą dziś układa sobie życie. Antek i tajemnicza Izabela jakiś czas temu wybrali się nawet na wspólne wakacje. Aktor coraz częściej mówi również o nowej ukochanej, a paparazzi wielokrotnie "przyłapali" ich razem na mieście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym razem Antek postanowił nieco bardziej się otworzyć, bo w rozmowie z "Party" zachwycał się nową ukochaną i cieszył się, że Iza "stroni od show biznesu". Nie zabrakło również deklaracji, że gdyby nie ona - prawdopodobnie nie poradziłby sobie ze wszystkimi problemami, które "spadły" na niego w ostatnim czasie.
Cieszę się, że nie jest osobą publiczną, a wręcz stroni od show-biznesu i skupia na własnych celach. Jest moim aniołem. Jestem jej wdzięczny za każdy dzień, bo trwa przy mnie, a nie miała i nie ma lekko. Gdyby nie ona, mógłbym nie mieć siły, żeby poradzić sobie ze wszystkimi problemami, które nagle spotęgowały się jak nigdy wcześniej. [...] Razem poradzimy sobie ze wszystkim. Dosłownie wszystkim. Przetrwaliśmy najgorsze i wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej - mówił w trakcie wywiadu.
W tym samym wywiadzie nawiązał również do swojej choroby - stwardnienia rozsianego - o której pierwszy raz powiedział przy okazji kręcenia programu "Przez Atlantyk". Później Antek w rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim po raz kolejny się otworzył, opowiadając, że miał nadzieję, że dzieląc się z innymi informacją o chorobie, będzie mógł komuś pomóc, a finalnie "zostało to tak obrócone, że próbuje się wybielać".
Tym razem zaś stwardnienie rozsiane porównał do... miłości. Po raz kolejny wspominając o tym, że cieszy się, że ma Izabelę u swojego boku.
Według azjatyckich wierzeń SM to "choroba miłości". Teraz myślę, że coś w tym może być. Moje życie miłosne było... cóż... szalone? Jednak jestem wdzięczny za każdą relację, bo doprowadziła mnie do tego, gdzie dziś jestem. Wiem, kim jestem, dokąd zmierzam, i cieszę się, że mam obok siebie odpowiednią osobę - mówił w "Party".