Rozwód Antka Królikowskiego i Joanny Opozdy powoli staje się faktem. Jeszcze latem zeszłego roku para ślubowała sobie miłość i wierność przed ołtarzem, ale deklaracja aktora uległa dość szybkiej weryfikacji i dziś układa sobie życie u boku nowej partnerki. Asia z kolei wróciła do pracy, aby utrzymać ich wspólnego syna, Vincenta.
Zobacz: Joanna Opozda i Antek Królikowski będą mieli problem z rozwodem? Tabloid ujawnia NOWE INFORMACJE
Jakiś czas temu media informowały, że pozew rozwodowy już trafił do sądu, a Joanna Opozda i Antek Królikowski szykują się do pierwszej rozprawy. Jak informował portal WP Kobieta, aktorka planowała uregulować prawnie kwestię alimentów dla syna i starać się o orzeczenie o winie, aby sprawiedliwości stało się zadość.
Joasia postanowiła uporządkować swoje sprawy w korzystny dla Vincenta i uczciwy sposób. Nie jest tajemnicą, że to aktor zdecydował się na porzucenie rodziny bez względu na konsekwencje - ogłaszało źródło serwisu.
Przypomnijmy: Nowe szczegóły pozwu rozwodowego Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego! W tle ORZECZENIE O WINIE i alimenty...
Teraz głos w sprawie rozwodu Królikowskiego i Opozdy zabierają kolejne media. Tym razem informacyjny zryw miał tygodnik "Rewia", który ogłasza, że Antek nie zamierza ułatwiać (wkrótce byłej) małżonce procesu rozwodowego, który może się ciągnąć miesiącami. Aktor poczuł się podobno na tyle pewnie, że, zdaniem gazety, planuje walczyć o to, aby rozwieść się bez orzeczenia o winie.
Antek z pewnością będzie bronił się przed orzeczeniem o winie (...). Patrząc na to, jak działają dziś sądy, sprawa może się toczyć wiele miesięcy, a nawet lat - obwieścił tygodnik.
Z kolei o tym, jak wyglądają teraz relacje Asi i Antka, donosi portal Jastrząb Post. Niestety ponownie nie są to pozytywne wieści, bo aktorka ma mieć pretensje do ojca swojego dziecka, że zamiast wykazać się inicjatywą i wspomóc ją przy opiece nad synem, ten myśli jedynie o odbudowywaniu medialnego wizerunku.
Nie jest prawdą, że zabiega o spotkania, jest zbyt zajęty swoim życiem i wakacjami z nową kochanką. Syna widział kilka razy od jego narodzin. Dziwnym trafem zawsze, kiedy jedzie pod blok Joanny, towarzyszą mu paparazzi. Joasia widzi, co się dzieje i ma dość jego ustawek i wykorzystywania małego Vincenta do ratowania wizerunku - czytamy.
Myślicie, że faktycznie nie czuje się winny?