W miniony weekend w rodzinie Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego rozegrał się dramat. Mama aktorki, w towarzystwie młodszej córki i zięcia, pojechała po swoje rzeczy do domu w Busku-Zdroju, który zajął jej były mąż ze swoją "znajomą" poznaną na Madagaskarze.
Dariusz Opozda nie chciał wpuścić pani Małgorzaty na posesję, a gdy mimo to weszła, użył broni palnej. Na szczęście nikogo nie zastrzelił, ale wiadomo, że siostra Joanny po całym zdarzeniu trafiła do szpitala.
Na miejscu zjawiła się policja, jednak mężczyzna nie został zatrzymany. Zabezpieczono jedynie broń. Trwają ustalenia, czy Opozda posiadał ją legalnie.
W sprawie szeroko wypowiedział się już m.in. Antek, który uważa, że jego teść jest niebezpieczny dla otoczenia.
Przypomnijmy: Antek Królikowski zabiera głos po strzelaninie z udziałem Dariusza Opozdy: "Co ten człowiek robi NA WOLNOŚCI, ja się pytam?!"
W rozmowie z Super Expressem Królikowski zdradza, że teść miał "nasyłać bandytów" na jego rodzinę. Aktor ma nadzieję, że ojciec Joanny poniesie karę.
Horror. Wierzę, że Dariusza O. dopadnie w końcu sprawiedliwość. Liczę, że po wielu miesiącach gróźb, zastraszania, rozpowszechniania kłamstw, nasyłania na nas bandytów, a w końcu próby zabójstwa ten zły człowiek poniesie w końcu konsekwencje swoich czynów - mówi.
Myślicie, że ta sprawa doczeka się sprawiedliwego finału?