Śmierć Pawła Królikowskiego była prawdziwym szokiem dla jego najbliższych oraz znajomych z branży. Aktor zmarł pod koniec lutego w wieku 58 lat. Królikowski od dłuższego czasu borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a ostatnie miesiące spędził w szpitalu, gdzie walczył z chorobą neurologiczną. 5 marca aktor spoczął na warszawskich Powązkach.
Śmierć Królikowskiego była ogromną tragedią dla jego rodziny, w tym również syna Antka. Od momentu odejścia ojca 31-latek wielokrotnie wspominał go w swoich mediach społecznościowych. Niedawno młody Królikowski postanowił wziąć udział w transmisji na żywo zorganizowanej przez telewizję Polsat. Podczas rozmowy z Mileną Suszyńską Antek opowiedział m.in. o wspólnej pracy z tatą na planie serialu W rytmie serca, gdzie zagrali ojca i syna.
Wiedziałem, że to jest świetny pomysł, żeby z tatą jeszcze popracować, podziałać, a tata starał się do ostatnich swoich dni. No niestety przedwcześnie odszedł od nas, to jest bardzo smutne. W tym serialu nagle pojawiła się ta rola i on oczywiście się bardzo ucieszył, że razem będziemy mogli razem popracować. I tak naprawdę trochę to za krótko trwało i ten wątek miał być w ogóle troszkę inny. Po prostu taty w pewnym momencie też fizycznie nie mogło być na planie - wspominał Antek.
Królikowski nie krył swojej wdzięczności dla producentów serialu, którzy w trudnych chwilach okazali jego rodzinie wiele wsparcia.
Produkcja zachowywała się wobec nas w sposób niezwykły. To było fantastyczne - mimo że nagle nie mógł przyjechać na zdjęcia, a one były planowane, to po prostu wszyscy absolutnie okazali zrozumienie tacie, nam, że niestety nie wygląda to wszystko tak, jak miało wyglądać. Ale i tak udało się ten wątek w jakiś sposób dokończyć. Pojawiła się taka groźna sytuacja, w której ta fikcja serialowa nagle zaczęła zamieniać się w naszą rzeczywistość. To było bardzo dziwne - przyznał Antek.
Aktor zdradził, że od zawsze chciał angażować się w rozmaite projekty wraz ze swoimi bliskimi. Niestety, nie zdążył zrealizować wszystkich swoich planów.
Zawsze chciałem współpracować z rodziną i działać razem na różnych polach. Jak jeszcze parę lat temu zrobiłem film, to też udało mi się, że ojciec w nim wystąpił i mama też. Szykowałem coś większego w pewnym momencie, ale nie zdążyłem. I to jest dla mnie duży ból (...) Chociaż tyle, że do ostatnich dni tata mógł pracować i pomagałem mu w tym, żeby mógł realizować swoje pasje. On zawsze tak podchodził do życia, że praca jest najważniejsza i facet musi pracować. Do końca swoich dni był aktywny i bardzo dużo ludzi mu pomagało w tym, żeby mógł swoją aktywność prowadzić - wyznał aktor.
Zobacz również: Uśmiechnięta Małgorzata Ostrowska-Królikowska spędza czas z rodziną i apeluje o zostanie w domach (FOTO)
W rozmowie Królikowski wspomniał również o pracy ojca na planie Twoja Twarz Brzmi Znajomo, gdzie spełniał się w roli jurora.
To było niesamowite, że tata zrobił ostatnią edycję programu (...) Ja się też martwiłem o niego, myślałem, że może czas odpocząć, naprawdę, czy trzeba jeździć teraz do studia, nagrywać ten program. Ale potem zrozumiałem, że on musi - przyznał.
Program "Twoja twarz Brzmi Znajomo" był dla niego bardzo ważnym projektem. Szedł do tego jury i oglądał występy, kochał tych wszystkich artystów, naprawdę się zaangażował. Ci, którzy tam byli, to zresztą to podkreślają. Ja nawet czasem nie zdawałem sobie sprawy, jak pomocną osobą był dla wielu uczestników czy twórców tego programu (...) - dodał Królikowski.
Antek wykorzystał także okazję, by podziękować telewizji Polsat, z którą Paweł Królikowski współpracował od dłuższego czasu.
Stacja zachowała się w sposób niezwykły, jestem bardzo wdzięczny pani Ninie Terentiew, że pomogła tacie do ostatnich jego dni realizować jego pasję, jego zawód - mówił.
Zobacz również: Antek Królikowski wspomina ojca w dzień jego 59. urodzin: "Kiedyś było jakoś fajniej" (FOTO)