Życie Antoniego Królikowskiego to od ponad roku istne pasmo nieszczęść. Do problemów gwiazdora w sferze rodzinnej doszły jeszcze zatargi z policją, które mogą go sporo kosztować. Pod koniec maja do Sądu Rejonowego w Warszawie wpłynął akt oskarżenia przeciwko aktorowi za prowadzenie samochodu pod wpływem substancji psychotropowej. Grożą mu 3 lata więzienia.
Szczęśliwie dla Królikowskiego, nawet jego konflikt z prawem nie wystraszył jego lubej, prawniczki Izabeli, która niezależnie od jego przewinień wiernie trwa u jego boku. Mimo piętrzących się kłopotów, para nie zapomina, aby w miarę możliwości cieszyć się życiem i bawić się, jakby jutra miało nie być. Nic dziwnego, że Antek nie może się nachwalić w wywiadach ukochanej, która umila mu każdy dzień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cieszę się, że nie jest osobą publiczną, a wręcz stroni od show biznesu i skupia na własnych celach. Jest moim aniołem. Jestem jej wdzięczny za każdy dzień, bo trwa przy mnie, a nie miała i nie ma lekko. Gdyby nie ona, mógłbym nie mieć siły, żeby poradzić sobie ze wszystkimi problemami, które nagle spotęgowały się jak nigdy wcześniej - mówił w wywiadzie dla "Party".
Antek Królikowski wybrał się z Izabelą na wystawę
W imię słynnej sentencji Horacego "Carpe diem", gruchające gołąbki korzystają z upalnych dni. We wtorek 34-letni amant i następczyni Joanny Opozdy zapragnęli zaznać nieco kultury i wybrali się wspólnie na wystawę autorstwa Zbigniewa Macieja Dowgiałło pt. "Zwycięstwo piękna nad złem" w warszawskim Muzeum im. Bolesława Biegasa.
Para zapozowała nawet z twórcą dzieł do wspólnego zdjęcia na tle jednego z kolorowych obrazów, które trafiło później śledzony przez pół miliona osób profil celebryty. Na fotografii wzrok przykuwa przede wszystkim elegancka stylizacja Izabeli - 26-latka "odpicowała się" w czarną, obcisłą sukienkę, którą urozmaiciła czerwonymi szpilkami.
Wiedzieliście, że Antek jest takim koneserem sztuki?