Joanna Opozda i Antek Królikowski już od jakiegoś czasu toczą publiczny spór, konsekwentnie obrzucając się kolejnymi oskarżeniami. Niedawno wyszło na przykład na jaw, że Antek wysłał (wkrótce byłej) żonie pismo przedprocesowe, w którym wezwał ją do zaprzestania angażowania ich syna w instagramowe reklamy. Joanna skomentowała poczynania ekspartnera w rozmowie z Pudelkiem i przy okazji zarzuciła mu, że nie płaci alimentów i to na niej spoczywają koszty utrzymania potomka oraz cała opieka nad nim. Królikowski postanowił natomiast odpowiedzieć jej na łamach "Super Expressu" i w rozmowie z tabloidem oskarżył ją m.in. o utrudnianie mu spotkań z małym Vincentem.
Ostatnio wydawać by się mogło, że Joanna Opozda i Antek Królikowski podjęli decyzję o zawieszeniu broni - w długi weekend aktor odwiedził bowiem potomka w mieszkaniu byłej partnerki w towarzystwie mamy oraz ciotki i obdarował chłopca prezentami. Niestety szybko okazało się, że Antek nie ma zamiaru rezygnować z kolejnych zwierzeń na łamach tabloidów.
We wtorek "Super Express" ujawnił kolejne szczegóły rozwodu Królikowskiego i Opozdy. Przypomnijmy, że para wciąż czeka na wyznaczenie daty pierwszej rozprawy, a w mediach pojawiało się już wiele spekulacji na temat zbliżającej się sądowej batalii. Mówiło się już na przykład m.in., że Antek ma zamiar ubiegać się o rozwód bez orzekania o winie. Teraz okazuje się, iż aktor planuje podjąć na sali sądowej również walkę o relacje z synem. Jak donosi "SE", to właśnie Antek był odpowiedzialny za złożenie pozwu rozwodowego w sądzie i zawnioskował w nim o opiekę nad synem "z miejscem zamieszkania dziecka przy matce" oraz o zabezpieczenie kontaktów z Vincentem. Według tabloidu celebryta chciałby spotykać się z potomkiem dwa razy w dni powszednie, przez minimum trzy godziny, a w co drugi weekend widywać go przez siedem godzin. Nie wyklucza jednak, że w przyszłości będzie dążył do opieki naprzemiennej.
W rozmowie z "Super Expressem" Królikowski pożalił się, że marzy o tym, by częściej spędzać czas z synem i aktywnie uczestniczyć w jego życiu. Jak wyznał aktor, chciałby poczuć "choć namiastkę" prawdziwego ojcostwa i wykonywać podstawowe czynności związane z opieką nad małym dzieckiem - takie jak przewijanie, wstawanie w nocy czy karmienie butelką. Celebryta nie szczędził też Viniemu ciepłych słów, rozpływając się m.in. nad jego błękitnymi oczami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Vini jest cudowny. Jestem wzruszony, patrząc w te jego ogromne błękitne oczy. Bardzo przeżywam każde spotkanie. Mały uroczo gaworzy i śmieje się, kiedy do niego mówię. Uwielbia, gdy czytam mu bajki i wpatruje te swoje mądre oczy w kolorowe obrazki. Chciałbym oczywiście częściej się z nim widzieć, chciałbym móc być prawdziwym ojcem i iść z nim na spacer, zmienić mu pieluchę i wstawać w nocy, żeby dać mu butelkę i patrzeć, jak zasypia. Ale w takich okolicznościach jest to nierealne... Zależy mi choć na namiastce tego - żalił się na łamach "Super Expressu" Królikowski.
Podczas rozmowy z tabloidem Antek postanowił również zdradzić, jak obecnie wyglądają jego spotkania z Vincentem. Aktor narzekał, że póki co, może widywać syna jedynie w domu Joanny Opozdy i tym samym nie może na przykład zabrać go na spacer w poszukiwaniu nowych bodźców. Jednocześnie celebryta zapewnił jednak, iż cieszy się z każdej wizyty u syna i ma nadzieję, że w przyszłości ich kontakty będą jeszcze częstsze.
Niestety, na razie spotkania mogą odbywać się tylko w mieszkaniu Asi. Mam nadzieję, że niebawem nam też się uda na jakiś spacer wyskoczyć. Mały szuka bodźców, jak każde dziecko, interesuje się kolorami, dźwiękami - a na spacerze miałby tego więcej niż w mieszkaniu. Mimo to cieszę się z każdej nawet jednej godziny tygodniowo spędzonej z synem i wierzę, że docelowo sąd zabezpieczy opiekę naprzemienną tak, abym mógł realnie uczestniczyć w jego życiu - powiedział.
Przypomnijmy, że Joanna Opozda w przeszłości również wypowiadała się na temat relacji byłego partnera z małym Vincentem. Podczas pamiętnej "wojny na screeny" aktorka zapewniła, że nigdy nie blokowała Antkowi widzeń z synem i wielokrotnie zapraszała go do siebie. Jednocześnie stwierdziła również m.in., że Królikowski często przyjeżdżał na spotkania spóźniony lub zamiast spędzania czasu z potomkiem wybrał "wyjazd z kochanką". Tuż po tym, jak aktor opublikował w sieci pełne oskarżeń wobec Opozdy oświadczenie, ta postanowiła odpowiedzieć mocnym komentarzem.
O prawdziwym życiu nie masz wielkiego pojęcia, prawdziwe życie to nie jest wieczna impreza. Nigdy nie zmieniłeś naszemu dziecku pieluchy, nigdy nie wstawałeś do niego w nocy, nie kąpałeś go. Za to kiedy nasz synek miał 2 miesiące, przyniosłeś mu kostkę Rubika i zapytałeś, czy może już jeść pierogi. Więc jakim ojcem jesteś? - zastanawiała się wówczas.
Myślicie, że Opoździe i Królikowskiemu pewnego dnia uda się dojść do porozumienia?
Zobacz również: TRWA WOJNA NA SCREENY: Antek Królikowski pokazuje przelewy, Joanna Opozda odpowiada: "Zamiast spotkania z synem wybrałeś WYJAZD Z KOCHANKĄ"