Od kilku dni sytuacja między Joanną Opozdą a Antkiem Królikowskim jest mocno napięta. Zapalnikiem okazały się chrzciny Vincenta, które jego mama postanowiła niemal w ostatniej chwili odwołać. Decyzja, którą argumentowała obawą o "życie i zdrowie pociechy", przelała u rodziny Królikowskich czarę goryczy. W związku z tym zarówno Antoni, jak i jego matka, brat oraz szwagierka, będąca jednocześnie jego byłą, zaczęli psioczyć na Asię i wytykać jej, że utrudnia (jeszcze) mężowi kontakty z synem.
Opozda pokazała zaś groźby od kochanki Antka i zarzuciła mu niepłacenie alimentów. Jak można się domyślić, aktor w tym temacie ma zupełnie inne zdanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina Królikowskich od początku przekonuje, że chciałaby jedynie uczestniczyć w chrzcie Viniego. W rozmowie z "Faktem" tata chłopca podtrzymał teorię, jakoby o uroczystości dowiedział się na dzień przed. Gdy Joanna odwołała wydarzenie, miał jej nie uwierzyć i mimo to przyjść przed kościół, co zostało uwiecznione przez paparazzi.
Przypominamy: TYLKO NA PUDELKU: Antek Królikowski z matką "kwitną" przed kościołem po tym, jak Joanna Opozda ODWOŁAŁA CHRZEST syna (ZDJĘCIA)
Dla mnie i rodziny właśnie tak to wyglądało. W środę nagle dowiedzieliśmy się, że mój syn ma być ochrzczony w sobotę. Miejsca uroczystości jednak nam nie zdradzono, mieliśmy się o nim dowiedzieć w ostatniej chwili. Poinformowano nas o nim w piątek, około godziny 20 - relacjonuje. Wcześniej nie było żadnych rozmów, konsultacji. Moja rodzina w ogóle nie była o tym poinformowana - żali się, dodając:
Niestety, w piątek wieczorem, około godziny 22, nagle zostaliśmy poinformowani, że wszystko jest odwołane. Mimo to postanowiliśmy z mamą pojechać w sobotę do kościoła, by dowiedzieć się od księdza, o co tu chodziło. I czy naprawdę miały być chrzciny. Na miejscu już byli paparazzi, którzy sami przyznali, że dostali taką informację od kogoś. (...)
Zapytany o to, co dalej z chrztem, 33-latek zapewnił, że ma nadzieję, iż Joasia zgodzi się, by miał w organizacji uroczystości swój udział.
Chrzest się nie odbył, ale wierzę w to, że ta ważna uroczystość będzie zorganizowana przez nas wspólnie - mówi Antek i liczy na to, że tym razem Opozda pozwoli mu i jego rodzinie zdecydować, chociażby o tym, kto zostanie chrzestnymi chłopca:
I nie będzie to wyglądało tak, że Joanna wymyśli sobie coś sama i nas poinformuje dzień przed. Chciałbym jednak móc w tym uczestniczyć, podobnie jak moi bliscy. Chciałbym mieć wpływ np. na to, kto jest chrzestnym mojego syna, a byłem tego pozbawiony.
Aktor przekonuje również, że nie chciał publicznie kłócić się z prawie byłą żoną, jednak poniekąd został do tego zmuszony.
Nie chciałem żadnych awantur, chciałem, byśmy z Joanną wyjaśnili sobie wszystko spokojnie. Czekałem na rozprawę w sądzie i milczałem, chciałem zamknąć to wszystko pokojowo - twierdzi, zapewniając:
Niestety, to, co matka mojego dziecka funduje mojej rodzinie, jest karygodne. Ona zaszczuwa całą rodzinę, zasłaniając się dzieckiem, a na to pozwolić nie mogę, więc też zabrałem głos.